Wizytówką miasta powinien być śmigłowiec, a może wueska? Dyskusja na temat nowych witaczy rozgrzała mieszkańców. Być może jednak, w ogóle nie trzeba będzie się spierać, bo na rogatkach miasta znajdą się oba symbole Świdnika.
Kilka tygodni temu napisaliśmy o pięciu nowych witaczach, które staną przy ulicach wjazdowych do miasta. Władze szukają firmy, która przygotuje projekt, wykona i ustawi instalacje. Pomysł i koncepcja ich wyglądu są gotowe.
Magistrat myśli o wykorzystaniu modelu jednego ze śmigłowców produkowanych w świdnickich zakładach. W mieście rozgorzała dyskusja. Część internautów podkreślała, że na witaczach powinny znaleźć się śmigłowce polskiej konstrukcji np. SW4, a nie produkowane na radzieckiej licencji.
– Zgrabniejszy i ładniejszy – napisał jeden z komentatorów na Facebooku.
Swoją propozycję przedstawił też, w oficjalnej interpelacji, radny miejski Grzegorz Doroba. Przypomniał, że w Świdniku powstało ponad 2 miliony motocykli WSK. Dlatego legendarna wueska zasługuje, żeby znaleźć się na witaczach jako znakomita promocja miasta.
– Jest to ostatni moment, aby umieścić ten niepowtarzalny symbol Świdnika przy drogach wjazdowych do naszego miasta i podkreślić naszą wyjątkowość – argumentuje Grzegorz Doroba.
– Cieszę się, że nasz pomysł spotkał się z odzewem. Liczyłem na podpowiedzi i komentarze. Oczywiście możliwe jest wykorzystanie na witaczach obu symboli Świdnika: śmigłowca i wueski – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza. Nowe witacze mają nie tylko odwoływać się do pięknych tradycji Świdnika. – Chcemy, żeby były też nowoczesne w formie i wyglądzie – podkreśla M. Dmowski.
rp
Artykuł przeczytano 1346 razy
Last modified: 13 września, 2019