Od 27 października Polskie Linie Lotnicze LOT uruchomią cztery dodatkowe połączenia Świdnika z lotniskiem Chopina. Samolot będzie przylatywał do Portu Lotniczego Lublin w późnych godzinach wieczornych, by na drugi dzień, wczesnym rankiem, wrócić do Warszawy.
Godziny rejsów zostały zaplanowane tak, by pasażerowie mogli zdążyć na samoloty startujące z Okęcia dalej, do Europy, bądź za ocean, i żeby przesiąść się na samolot do Świdnika, po powrocie ze świata. W ten sposób lecący przez stolicę uzyskują 26 nowych możliwości połączeń, wracający aż 32.
Propozycja LOT-u wydaje się trafiona, biorąc pod uwagę, że dotychczasowe rejsy, których jest obecnie 7, odbywają się w środku dnia, uniemożliwiając podróżującym skorzystanie z przesiadki na wielu popularnych kierunkach, głównie w Europie. Trzeba przy tym podkreślić, że większość pasażerów traktuje Warszawę właśnie jako port przesiadkowy.
Historia połączenia z Okęciem sięga 2014 roku. Przez kilka miesięcy obsługiwał ją Eurolot, spółka córka narodowego przewoźnika. Po kilku miesiącach jednak je skasowano.
LOT wrócił do Świdnika we wrześniu 2018 roku, tym razem bardziej udanie. Początkowa liczba 5 rejsów, została zwiększona do 7.
Przyzwyczajeni do Chopina
Pasażerowie zdają się być coraz bardziej przyzwyczajeni do możliwości znalezienia się w Warszawie za pośrednictwem samolotu. Świadczy o tym rosnąca liczba korzystających z niego osób, a przede wszystkim wzrastające zapełnienie samolotów. O ile we wrześniu 2018 r. wynosiło ono 49 proc, to w czerwcu 2019r., 73 proc. Trzeba dodać, że trasę obsługują już nie tylko Bombardiery Dash-8, ale również Embraery i Boeingi 737.
Z lotów do Warszawy skorzystało we wrześniu ubiegłego roku 1521 osób. W czerwcu bieżącego – 3427.Od końca października LOT zaoferuje podróżnym 37,8 tys. foteli, czyli o 120 proc. więcej niż w sezonie zimowym 2018 -19.
Artykuł przeczytano 1369 razy
Last modified: 23 sierpnia, 2019