Nasz konkurs „Ogród marzeń” dobiegł końca. Termin przyjmowania zgłoszeń upłynął 31 lipca. Napłynęło jednak tak wiele propozycji, że będziemy je prezentować jeszcze w kilku najbliższych wydaniach gazety.
Serdecznie dziękujemy wszystkim za udział w zabawie. Jej wyniki poznamy 1 września, podczas dożynek działkowych, które odbędą się w ogrodzie Konwalia. Wcześniej komisja sędziowska, złożona z przedstawicieli redakcji oraz świdnickich Rodzinnych Ogrodów Działkowych, dokona oceny zielonych zakątków, już nie na podstawie zdjęć, ale w ramach bezpośredniej wizytacji. Jak zwykle, mamy też frajdę dla internautów. Będą mogli typować najlepsze zdjęcia ogrodów marzeń na facebookowym profilu Głosu.
Pani Beata Opalińska-Pawlos wraz z mężem Bogusławem, cały swój wolny czas spędzają na działce, która znajduje się w ROD „Malwa”.
– Nasza działka ma ponad 30 lat – mówi pani Beata. – Wcześniej zajmowali się nią moi rodzice, którzy nastawiali się na tradycyjną wówczas uprawę warzyw i owoców. Bardzo kochali ten kawałek ziemi i chyba zaszczepili nam pasję i potrzebę kontaktu z naturą. Teraz, z mężem i mamą nadaliśmy działace charakter rekreacyjno-wypoczynkowy. Może się wydawać, że jeśli dominuje trawnik, to nie ma dużo ogrodniczej pracy. A nas ciągle pochłaniają tu jakieś zajęcia: podlewanie, koszenie, odchwaszczanie. Mamy liczną rodzinę, a w związku z tym, że jest też dużo dzieci, na działce nie brakuje wyposażenia rekreacyjnego i ozdobnych elementów, takich jak latarnie, pergole, huśtawki, figurki ptaków, studnie. W weekendy staje się miejscem spotkań rodzinnych i towarzyskich przy grillu. Praca zawodowa zabiera nam sporo czasu, dlatego preferujemy wypoczynek na łonie natury. Jak każda kobieta mam słabość do kwiatów, więc na naszej działce można podziwiać okazałe hortensje, pelargonie, surfinie, glicynie, lilie i róże. W ogrodzie marzeń wyciszamy się i zapominamy o wszystkich kłopotach. To nasze oczko w głowie.
Państwo Zofia i Zbigniew Okalowie są właścicielami działki w ROD „Irys”.
– Dopiero od kilku lat zdobywamy ogrodnicze doświadczenie, stopniowo realizując postawione sobie cele – mówi pan Zbyszek. – Najpierw samodzielnie zbudowaliśmy altankę. Corocznie dosadzamy różne krzewy owocowe. Teraz skupiamy się głównie na sianiu i sadzeniu warzyw. Możemy pochwalić się ogórkami, pomidorami, buraczkami, cebulą, papryką, bobem, cukinią i wieloma innymi warzywami sezonowymi. Dla nas mają niezrównany smak! Posiadamy również wielobarwne rabaty kwiatowe, których pielęgnacją zajmuje się głównie żona. Jednak cenimy nie tylko pracę. Mimo ograniczonych rozmiarów działki, mamy również przestrzeń do odpoczynku. To ogromna frajda usiąść na ławeczce i wypić na świeżym powietrzu, wśród zieleni, kawę. Bardzo lubimy spędzać tu wolny czas.
Pani Zofia Marosz znalazła zielony zakątek w ROD „Tulipan”.
– Mieszkamy w bloku i zawsze brakowało nam kawałka przestrzeni. Dlatego w 2011 roku, razem z mężem, zdecydowaliśmy się na zakup działki – wspomina pani Zofia. – Była nieco zaniedbana. Rozbudowaliśmy więc altanę i uporządkowaliśmy teren według naszych pomysłów. Teraz mamy dużo krzewów owocowych, m.in.: borówki, pigwę, winogrona, jagody, agrest, porzeczki, maliny, jeżyny oraz kilka drzewek owocowych. Posiadamy spory warzywnik, dzięki któremu zimą mamy dostęp do domowej roboty przetworów.
Państwo Maroszowie przyznają, że uprawa roślin wymaga dużo pracy, ale jej efekty dają ogromną satysfakcję.
– Uwielbiam kwiaty. Mamy ich pokaźną ilość. Kwitną od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Każdego roku staramy się wprowadzać coś nowego do naszego ogrodu. Wygospodarowaliśmy też spory kącik rekreacyjno – wypoczynkowy. W każdej wolnej chwili przyjeżdżamy tu, by miło spędzić czas – dodaje Z. Marosz.
słs
Artykuł przeczytano 2649 razy
Last modified: 2 sierpnia, 2019