niedziela, 24 września 2023r.

Ziemi pod biznes wystarczy

Autor: |

Podczas „Kongresu Trójmorza”, który odbył się w Lublinie 16 i 17 maja obwieszczono koniec terenów inwestycyjnych w Polsce Wschodniej. Szczególnie ma to dotyczyć średnich miast, takich jak Chełm, bądź Zamość. Jak w tym kontekście wygląda sytuacja Świdnika?

Miasta położone wzdłuż wschodniej granicy Polski chcą ustawy, która pozwoli wybrane grunty podmiejskich gmin włączyć do obszarów pod inwestycje. Bez tego inwestorów nie przyciągnie ani budowa Via Carpatia, ani odbudowa Ukrainy, argumentują. Na wschodzie po prostu nie ma już dla nich miejsca.

Wszystkie średnie miasta tak zwanej ściany wschodniej łączy jeden problem. Położone wzdłuż wschodniej granicy Unii Europejskiej Biała Podlaska, Chełm, Zamość czy Przemyśl chciałyby liczyć na wielkie odbicie gospodarcze. Szanse na pozyskiwanie dla tego regionu nowych pracodawców teoretycznie zwiększa przewidywany rozwój handlu z Ukrainą, a także plany jej powojennej odbudowy. Władze tych miast nie ukrywają jednak, że jeśli chodzi o nowe inwestycje, mają niemal całkowicie związane ręce – wolne tereny przemysłowe, którymi zarządzają, już się skończyły.

– Ogromnym wyzwaniem Lubelszczyzny jest stworzenie i budowa terenów inwestycyjnych, aby w Polsce Wschodniej mogły powstawać nowe miejsca pracy. Mamy sygnały, że potencjalni inwestorzy, wiedząc, co się dzieje i będzie działo w Ukrainie, zaczynają tutaj szukać miejsca pod swoje biznesy – mówił podczas kongresu wicemarszałek województwa lubelskiego Michał Mulawa.

– Zamość jest powierzchniowo średnio dwukrotnie mniejszy niż inne miasta o tym statusie – ma 30 km kw powierzchni, Chełm ma 56 km kw., Biała Podlaska 52 km kw. Gruntów przemysłowych mamy jak na lekarstwo. Podstrefa ekonomiczna w mieście ma 53 ha, wolnych pozostało najwyżej 10 hektarów z czego 7 już zarezerwowała Agencja Rozwoju Przemysłu. Zatem Zamość dysponuje obecnie tylko 3 hektarami wolnych gruntów pod inwestycje – narzekał Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa.

W jeszcze gorszym położeniu jest Chełm, który dysponuje obecnie zaledwie 1,5 ha terenów do zagospodarowania od  zaraz. Tymczasem Świdnik, zajmujący tylko nieco ponad 20 km kw. powierzchni, cieszy się dużym powodzeniem swojej Strefy Aktywności Gospodarczej, do której pukają coraz to nowi inwestorzy.

– Samorządowcy Zamościa, Chełma i innych miast położonych blisko granicy z Ukrainą mówią o stanie obecnym. Oczywiście potencjalnie mają oni znacznie większe możliwości wygospodarowania terenów inwestycyjnych, jednak jest to zadanie na lata. Trzeba zmienić plany zagospodarowania przestrzennego, przekonać właścicieli ziemi do jej sprzedaży. Pod tym względem wykazaliśmy się już w przeszłości znacznie lepszym refleksem. Przedstawiciele prezydenta Chełma, widząc, że tworzenie i zagospodarowanie terenów inwestycyjnych idzie nam całkiem nieźle, chcą się spotkać, żeby skorzystać z doświadczeń Świdnika. Kilka lat temu byliśmy w podobnej sytuacji. Miasto nie miało własnej ziemi, ale stworzyło warunki do jej udostępnienia. Zmianie uległy plany zagospodarowania przestrzennego, zbudowaliśmy podstawową infrastrukturę, czyli drogi i dostęp do mediów. Oczywiście Chełm nie jest w stanie zmienić swojej lokalizacji, a nasza jest ogromnym plusem. De facto wykorzystujemy istniejący potencjał lotniska, dróg i kolei, ale na tym właśnie polega biznesowe myślenie. W dalszym ciągu dążymy do zwiększenia dostępności terenów. Zmieniliśmy plany zagospodarowania w części miasta położonej za trasą S17, dzięki czemu do pozyskania jest kolejnych 50 hektarów. Są już na nie chętni. Właściwie nie musimy już nawet szczególnie promować możliwości naszej strefy, więc o napływających inwestycjach informujemy dopiero po ich rozpoczęciu. Po latach starań przyszedł wreszcie czas na efekty – cieszy się Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.

Strefa Aktywności Gospodarczej w Świdniku liczy ponad 200 ha powierzchni. Znakomita większość tych terenów została już zarezerwowana, a trzech dużych inwestorów: Nesobus, Panattoni i Schenker rozpoczęło realizację planów biznesowych. Strefa ma kilka fundamentalnych zalet, które zapewnią jej powodzenie również w przyszłości. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się port lotniczy, ekspresowa trasa S17, czyli fragment Via Carpatia oraz linia kolejowa. Trudno o lepsze położenia dla strefy przemysłowo-usługowej.

Artykuł przeczytano 617 razy

Last modified: 26 maja, 2023

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »