PZL Sędziszów Małopolski, ostatnia drużyna sezonu zasadniczego będzie rywalem Avii Świdnik w pierwszej rundzie play-off. Nikt nie wyobraża sobie, by żółto-niebiescy nie awansowali do kolejnego etapu zmagań. Żeby tak się stało muszą wygrać w rywalizacji do trzech zwycięstw. Zaczną już w ten weekend, dwoma meczami przed własną publicznością.
Mówiąc najbardziej obrazowo, dla podopiecznych Sławomira Czarneckiego rywalizacja z ekipą z Sędziszowa Małopolskiego powinna być jedynie rozgrzewką przed poważniejszym graniem. Jeśli nie zakończy się po trzech spotkaniach, będziemy mogli to rozpatrywać w kategorii niespodzianki. Obie drużyny dzieli w tabeli przepaść punktowa. Oba mecze w sezonie zasadniczym kończyły się wygraną żółto-niebieskich.
– Nie ma co ukrywać, że jesteśmy faworytem tej konfrontacji – mówi Piotr Maj, drugi trener Avii. – Pamiętajmy jednak, że play-offy rządzą się swoimi prawami. Rywale nie mają nic do stracenia i na pewno nie położą się przed nami. Dla nas najważniejsze to zrobić swoje i awansować dalej, jak najmniejszym nakładem sił. Do naszej dyspozycji są wszyscy zawodnicy, łącznie z narzekającym ostatnio na kolano Pawłem Rejowskim.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18.00, niedzielny o godz. 16.00. Miejsce spotkań pozostaje bez zmian i jest nim hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 7. Wstęp wolny.
Artykuł przeczytano 1270 razy
Last modified: 16 lutego, 2019