Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna sukcesywnie wzbogaca się o nowości książkowe, ale także filmowe i muzyczne. Zachęcamy do lektury kącika, w którym pracownicy placówki podpowiedzą, co warto przeczytać lub po jaki film czy płytę sięgnąć.
„Włoskie buty” to historia, która mogłaby dotyczyć każdego z nas. Henning Mankell napisał mądrą książkę o przemijaniu, z dozą humoru dość charakterystyczną dla jego pisarstwa.
Bohaterem opowieści jest Fredrik, starszy mężczyzna, który usiłuje podsumować swoje dotychczasowe życie. Poznajemy go w jego samotni – wyspie otoczonej wodami Bałtyku. Wychodzi codziennie rano, aby wyrąbać przerębel. W lodowatej wodzie bierze krótką kąpiel. To jego rytuał. Dlaczego to robi? Przed samym sobą przyznaje, że chce poczuć życie i przegnać samotność.
Dawno temu popełnił błąd w sztuce lekarskiej i zrezygnował z dalszej pracy. W jego samotnym życiu nic już nie ma prawa się wydarzyć. Stary lekarz w starym domu, otoczony wspomnieniami, opiekuje się równie starym psem i kotem. Jego kontakt ze światem zewnętrznym ograniczony jest do regularnych wizyt listonosza, który przybywa hałaśliwym hydrokopterem, domagając się ustawicznej uwagi od starego chirurga. To kolejny rytuał. Bohater na nic nie czeka, niczego się już w życiu nie spodziewa, ani dobrego ani złego. I nagle, po czterdziestu latach, w jego życiu zjawia się kobieta, którą kiedyś kochał i porzucił bez słowa wyjaśnienia. Od tego momentu w życiu starszego pana wszystko się zmieni. Przechodzi przemianę, na nowo buduje kontakty z ludźmi, stara się być dobrym człowiekiem, chociaż bardzo trudno wyzbyć się egoizmu. Na swojej drodze spotyka ludzi bezinteresownych i oddanych swym pasjom. Pojawia się nadzieja na to, że może coś w życiu odmienić. I choć nie uda mu się skleić tego, co rozbite na drobne kawałki, to uznaje, że warto próbować.
Henning Mankell napisał powieść o sensie naszej egzystencji i zrobił to z ogromnym znawstwem ludzkiej natury.
Joanna Swacha-Broda
Artykuł przeczytano 1238 razy
Last modified: 13 sierpnia, 2019