Kiedy spotkałyśmy się kilka lat temu, była po debiucie wydawniczym. Jej książka „Zamek Gryffithów”, pierwszy tom cyklu, ukazał się nakładem gdańskiego wydawnictwa Novae Res. Dzisiaj świdniczanka Ewa Kiniorska ma na swoim koncie kilka publikacji, tym razem jednak w formie ebooków.
Przypomnijmy, Ewa Kiniorska, z wykształcenia politolog, z zamiłowania pisarka oraz fanka fantasy i science fiction. Tworzy również komiksy i okładki książek. Sama o sobie mówi, że „pracuje nad wieloma rzeczami naraz i to jest jej przypadłość”.
– Czy „Zamek Gryffithów”, opowiadający o 19-latce marzącej o dalekich podróżach i niezwykłych przygodach, doczekał się kolejnych części?
Ewa Kiniorska: – W założeniu miał to być pierwszy tom składający się z trzech części. To, co ukazało się w 2016 roku, było pierwszą częścią. Okazało się również, że cykl będzie trochę dłuży niż początkowo planowałam. Pojawi się historia rodu Gryfitów znad Bałtyku, który miał korzenie również w Niemczech, Szwecji, Dani. Wszystko więc ewoluuje, ale powoli, bo jak wspomniałaś, robię wiele rzeczy jednocześnie. Napisałam dwa tomy innej powieści i zaczynam trzeci. Cały czas pojawiają się też kolejne historie i pomysły, zastanawiam się czy staną się opowiadaniem, czy może przybiorą kilkutomową postać. Jako ciekawostkę powiem jeszcze, że Zamek Griffihów ma stać się audiobookiem. Trochę to jednak potrwa, bo od 6 do 18 miesięcy. Natomiast o Gryfitach, którzy mnie zainspirowali i mają się pojawić w dalszej części przygód Anabelli, można poczytać na stronie www.infoludek.pl/turystyka/dokad-zmierza-szlak-gryfitow/.
– Kilka z Twoich powieści przybrało formę ebooków.
Ewa: – Dla własnej satysfakcji chciałabym mieć papierowy egzemplarz każdej swojej powieści, ale dzisiaj lepiej sprzedają się wersje elektroniczne. Mają też niższy koszt wydania. Na portalu Profil el-e |Beezar.pl – Self-publishing. Wydaj własny ebook lub utwory mp3 i zgarniaj fanów dostępnych jest kilka moich utworów, przeznaczonych dla trochę starszej młodzieży. „Wyścig Wiedźm” to historia przygodowa o ścigających się wiedźmach. Jest tam trochę opowieści drogi, trochę o poznawaniu siebie, a wszystko w scenerii magii i oparach tajemnic. W „Wiecznym Płomieniu” nieśmiertelna wojowniczka szuka sposobu, by uwolnić się od klątwy wiecznego istnienia, a tam, gdzie się zjawia, pojawiają się też niezwykłe istoty. „Uciekając przed przeznaczeniem” to opowieść o młodych ludziach ze znakomitych prastarych rodów, pragnących wpływać na los swojego świata. Demer Cla Sshe i Aner Manom Oid nie potrafią się pogodzić z losem, który jest im pisany. Na portalu znajdują się też dwie części „2070”, których bohaterkami są wiekowe, bardzo żywotne panie. Nie zamierzają rozrabiać, ale mają wiele ciekawych pomysłów i wciąż pakują się w jakieś kłopoty. To historie nieco zwariowane. Kolejna powieść to „Wszechmorze. Wprawka z magii” o świecie, gdzie magia jest środkiem do osiągnięcia celu, często egoistycznego lub mrocznego. Na tej stronie jest też link do ebooka „Zamku Gryffithów”.
Natomiast na bezpłatnym Darmowe e-booki PDF, EPUB, MOBI (ebooks43.pl znajdziecie pierwszą część „Mutogenezy”, o Razi Elinowicz, która całe życie spędziła w schronie, gdzie wybrańcy czekają aż powierzchnia Ziemi na nowo będzie się nadawać do zamieszkania. „W mapach świata” siedmioro bohaterów przypadkiem trafia do odciętych światów i staje się świadkami niezwykłych i często katastrofalnych wydarzeń.
Zachęcam do czytania. Na pewno pojawią się też następne książki w formie ebooków. Już kończę dwa teksty.
– W dalszym ciągu obracasz się w kręgu fantasy i science fiction. Nie kusi Cię, by zmienić kierunek?
Ewa: – Mój tata miał kolekcję książek fantasy i science fiction, więc zaczytywałam się właśnie nimi i tak się zaczęło… Uwielbiam ten gatunek, ale mam w planach napisanie historii obyczajowych. Są jednak bardziej wymagające, trzeba wstrzelić się w rynek, wiedzieć, czego oczekuje czytelnik. Mam pomysł na historię romantyczno-komediowo-sensacyjną i na serię komediowo- kryminalną. Właśnie bardziej interesuje mnie coś międzygatunkowego, na przykład połączenie fantasy z kryminałem czy historią grozy.
– Życie pisarza chyba nie jest tak łatwe, jakby się mogło wydawać?
Ewa: – Dla mnie wykańczające jest, kiedy muszę się skupić na jednym tekście, a cały czas mam inne pomysły. Biurko zawalone jest tysiącem karteczek, na których je zapisuję. Mam zeszyty zapełnione informacjami o moich bohaterach, ich pochodzeniu, cechach, żeby się potem w tym wszystkim nie pogubić. Praca nad tekstem, korekta, siedzenie kilka czy kilkanaście godzin dziennie przed komputerem też nie są łatwe. W pisaniu tak naprawdę najfajniejsze jest wymyślanie różnych rzeczy i zwariowanej fabuły. Wiem, jakie będzie zakończenie, ale nie mam pojęcia, co bohaterów spotka po drodze. To naprawdę ciekawa przygoda. No i ogromna satysfakcja, kiedy ma się już gotowy tekst. Może nie jest doskonały, ale doprowadziło się bohaterów do początku do końca. Później jest nieco gorzej. Trudno zaistnieć w branży wydawniczej, przebić się w czasopismach. Nie wolno się jednak poddawać. Pisanie uczy cierpliwości, zaś próba wydania pokory. Trzeba też zejść z obłoków na ziemię i pamiętać o księgowości oraz rozliczeniach z fiskusem (śmiech).
– Projektujesz okładki do swoich, i nie tylko swoich, książek.
Ewa: – Tworzenie ich sprawia mi wielką radość. Niedawno zaprojektowałam okładkę powieści fantasy „Ród wampirów”. Jej autorką jest pochodząca z Bełchatowa Kinga Michałowska, z zawodu archeolog, która na swoim koncie ma też książki obyczajowe, poezję. „Ród wampirów” ukazał się w druku, nakładem wydawnictwa Radwan. Dostępny jest też jako ebook. Zachęcam więc również do przeczytania i tej lektury.
Agnieszka Wójcik-Skiba, fot. arch. E. Kiniorskiej
Artykuł przeczytano 1286 razy
Last modified: 16 października, 2022