Podjazd miał ułatwić życie pieszym przechodzącym ul. Kochanowskiego. Pewnie tak by się stało, gdyby na parking nie „zaadoptowali” go kierowcy. Przed zastawianiem przejścia mają ich powstrzymać metalowe słupki.
Stopni jest zaledwie kilka, ale i tak trudno je pokonać z wózkiem lub poruszając się o kulach. Żeby ułatwić życie mieszkańcom ul. Kochanowskiego, z boku schodów powstał łagodny zjazd. Okazało się jednak, że problemu nie rozwiązał.
– W tym miejscu regularnie parkują samochody. Chodnik jest nisko, więc bez trudu na niego wjeżdżają. Kończy się więc na tym, że i tak muszę znosić ze schodów wózek z dzieckiem, bo przecież między autami nie przejadę – denerwuje się pani Marzena.
Jeszcze większy problem mają osoby niepełnosprawne. – W tej okolicy widuję przynajmniej dwie osoby na wózkach inwalidzkich. Najczęściej poruszają się jezdnią, bo nie są w stanie wjechać na chodnik. Taka sytuacja jest niebezpieczna i powinna się skończyć – mówi pan Marek, który zawiadomił nas o sprawie.
Mieszkańcy zwrócili się również z prośbą o pomoc do radnego Marcina Magiera. – Złożyłem w tej sprawie interpelację. Zaproponowałem montaż słupków, które uniemożliwiłyby wjazd samochodem na chodnik. Propozycja wydaje się znacznie mniej restrykcyjna, niż karanie kierowców za złe parkowanie, a jej skuteczność będzie zdecydowanie większa – tłumaczy M. Magier.
Przedstawiciele ratusza przychyli się do sugestii radnego. – Zleciliśmy już montaż słupków Przedsiębiorstwu Komunalnemu Pegimek – mówi burmistrz Waldemar Jakson.
Artykuł przeczytano 1450 razy
Last modified: 19 grudnia, 2019