sobota, 07 grudnia 2024r.

Radni pogodzą zwaśnionych?

Autor: |

W historii świdnickiego samorządu było tylko jedno dłuższe głosowanie niż poniedziałkowe. Dotyczyło wówczas dyskusji nad budową portu lotniczego w Świdniku, a konkretnie uwag do uchwały Rady Miasta, które zgłosili protestujący mieszkańcy Felina. Pamięta je radny Kazimierz Bachanek: siedzieliśmy od 16.00 do 1.00 w nocy.

Tym razem pod głosowanie oddano ponad 220 uwag zgło­szonych do zmian w planie zagospodarowania przestrzen­nego w rejonie ulic: Klonowa, św. Brata Alberta i bł. ks. Jerze­go Popiełuszki. Poszło o możliwość inwestowania w zarówno jedno, jak i wielorodzinną zabudowę, co podzieliło właścicieli okolicznych nieruchomości. Prote­stujący obawiali się, że na spornym terenie powstaną bloki, które zasło­nią stojące tam domy jednorodzin­ne.

– Przedstawiam kompromisowy wariant uchwały i zarazem sposo­bu rozwiązania problemu. Nie jest on w pełni satysfakcjonujący dla żadnej ze stron, ale na tym polega kompromis. Chcę przypomnieć, że jest to już czwarta propozycja. Zdecydowałem się pozostawić de­cyzję w gestii wysokiej rady, gdyż reprezentujecie państwo różne śro­dowiska, pokolenia i wizje rozwoju. Ufam, że tak szerokie grono podej­mie decyzję najlepszą. Oczywiście, chcę zwrócić uwagę, że jej odrzu­cenie spowoduje kolejne wyłożenie planu i wydłużenie całej procedury. Przypomnę również, że trwa ona, jak do tej pory bezskutecznie, od kilku lat, a społeczne konsultacje nad zmianami odbywały się już cztery razy. Dziwi mnie, że uwagi, czasem identycznej treści, napły­wały z całej Polski, ale nie chcę tego komentować – tłumaczył burmistrz Waldemar Jakson.

Przybyli na salę obrad właściciele nieruchomości i mieszkańcy blo­ków z terenu objętego zmianami w planie, przedstawili swoje stanowi­ska. Jedni mówili o braku uwzględ­nienia postulatu zmniejszenia para­metrów zabudowy wielorodzinnej na kontrowersyjnym terenie. Po­stulowali ograniczenie możliwości konstrukcyjnych dachów do wielo­spadowych, gdyż ich zdaniem, pła­skie powodują zmniejszenie warto­ści okolicznych posesji. Inni z kolei popierali projekt, uznając, że jest to kompromis do przyjęcia, chociaż zmniejsza, poprzez ograniczenia wykraczające poza przepisy prawa budowlanego, ich swobodę rozpo­rządzania gruntami, które chcieliby przeznaczyć pod zabudowę wielo­rodzinną.

Zgodnie ze studium

– Zaproponowany przez burmistrza kompromis polega, między innymi, na tym, że ograniczyliśmy wysokość zabudowy wielorodzinnej do 13 metrów. Przypomnę, że maksymal­na wysokość domku jednorodzin­nego jest tylko 1m mniejsza. Nie ma więc możliwości, żeby mieszkańcy domów jednorodzinnych marzli w cieniu bloków – uważa Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.

– W opracowanym przed laty stu­dium rozwoju miasta, które określa jego metody i cele, Świdnik podzie­lono na ściśle zdefiniowane obsza­ry funkcjonalno-przestrzenne. Ten, którym się zajmujemy, jest w całości przeznaczony do zabudowy miesz­kaniowej wielorodzinnej i usługo­wej. W związku z tym, uwagi postu­lujące zachowanie jedynie funkcji mieszkaniowej jednorodzinnej, są niezgodne z postanowieniami stu­dium – argumentował projektant Zbigniew Bronowicki.

Maraton głosowań

– Czeka nas wiele pracy – mówił przed rozpoczęciem głosowań nad uwagami Janusz Królik, jak­by przeczuwając, że przed radnymi długa i nudna procedura głoso­wania. Dlaczego nudna? Okazało się, że kilkadziesiąt uwag ma iden­tyczne brzmienie, a różnią się tylko podpisami. Sprawiło to, że trzeba było każdą z nich przegłosowywać oddzielnie, odczytując nazwiska 21 radnych i pytając ich o stanowisko.

Ostatecznie wszystkie propozycje burmistrza zostały przyjęte bez gło­su sprzeciwu.

Jaki kompromis?

– W konflikt zaangażowany były cztery grupy. Jedni chcieli budowy bloków mieszkalnych w pełnych rozmiarach, inni takich bloków nie chcieli. Ktoś forsował przeznacze­nie działki pod biznes. Kolejna gru­pa chciała dopuszczenia wyłącznie zabudowy jednorodzinnej. Starło się więc mnóstwo sprzecznych in­teresów. Chcieliśmy je pogodzić. Walczący o wykluczenie budowni­ctwa wielorodzinnego z obszaru zdominowanego przez domki jed­norodzinne, uzyskali swoje, chociaż studium zakładało budownictwo mieszane, nawet do 18 metrów wysokości. Zwolennikom budowy wielorodzinnej ograniczyliśmy jej wysokość do 13 metrów. Odsunę­liśmy linie zabudowy, w skrajnym przypadku, do 22 metrów, co unie­możliwia 13-metrowemu budyn­kowi zasłonięcie jakiegokolwiek innego. Wprowadziliśmy zakaz pro­wadzenia działalności uciążliwej – warsztatów samochodowych, myjni i tym podobnych. Kluczową sprawą jest jednak studium rozwoju i rea­lia, które wskazują, że kierunek na południe, między aleją Lotników Polskich i ulicą Gospodarczą jest jedynym umożliwiającym poważny rozwój budownictwa mieszkanio­wego w mieście – podsumowuje Marcin Dmowski.

jmr

Artykuł przeczytano 2604 razy

Last modified: 19 lipca, 2019

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Skip to content