W Galerii „Za szybą” Miejskiego Ośrodka Kultury można oglądać kolejną wystawę Anny Witek, nietuzinkowej artystki wyrażającej się w pracach malarskich, które wciąż zaskakują swoją oryginalnością. Na własny użytek nazwała ją „Picasso”. Dlaczego?
-Ponieważ są inne od poprzednich. Różnią się bardziej tematyką niż formą. Żeby je zrozumieć, trzeba najpierw je „rozczytać”, chwilę się nad nimi zastanowić. Po odblokowaniu swojej chęci do malowania, powodowanej przez lata tremą i obawami przed krytyką, chociaż wiem, że taka jest kolej rzeczy. W końcu stwierdziłam, że mam już swój wiek i postanowiłam się wreszcie otworzyć, bo jak nie teraz, to kiedy? Od początku wciąż poszukuję, pracuję nad swoim warsztatem i nabieram przekonania, że szczerą sztukę uprawia się przede wszystkim dla siebie, a dopiero później dla otoczenia. Prace, które tworzyłam poprzednio były bardziej realistyczne, ale też rodziły się wyłącznie w mojej wyobraźni. Artysta to duże słowo, ale jako osoba, która tworzy, uważam, że artystą jest ten, kto nosi to powołanie w sobie. Każda kolejna praca rozwija mnie i inspiruje. Przyznam, że często ciężko się nad nimi napracuję, ale mówię sobie: Anka, powoli, spokojnie i dalej brnę, choćby trwało to wiele godzin, by uzyskać efekt, którego od siebie oczekuję.
Wystawę można oglądać do 15 września.
Artykuł przeczytano 188 razy
Last modified: 28 sierpnia, 2024