Wczoraj, siatkarze Avii przegrali we własnym mieście pierwszy mecz od dwóch sezonów. Lepsza od żółto-niebieskich okazała się Politechnika Lublin.
Avia zaczęła świetnie, szybko zyskała kilkupunktową przewagę i wydawało się, że pewnie wygra pierwszą partię. W połowie seta do głosu doszła drużyna z Lublina. Świdniczanie nie mogli sobie poradzić z dobrą zagrywką gości. Politechnika doskoczyła do Avii, a w rezultacie wygrała pierwszego seta do 21.
Druga partia była najbardziej wyrównana. Gra toczyła się punkt za punkt aż do samego końca, gdy Avia odskoczyła rywalom na dwa punkty i wygrała 25:23. Trzeci i w szczególności czwarty set, to była narastająca dominacja gości, którzy tego dnia kapitalnie trafili z formą. Politechnika wygrała te partie do 19 i 16, a cały mecz 3:1.
– Jeżeli miałbym wskazać element, który zaważył na naszym zwycięstwie, to była to determinacja i ogromna wola walki. Doskonale wiedzieliśmy jak trudno się tu gra i zdobywa punkty. Obie ekipy miały dobry mecz, który mógł się podobać kibicom. Oby więcej takich spotkań na Lubelszczyźnie – podsumował Maciej Kołodziejczyk, trener Politechniki.
Zapytany o jutrzejszy mecz, który może mieć znaczenie w sprawie awansu Avii, jasno zadeklarował:
– W żadnym wypadku nie odpuścimy, będziemy walczyć jak zawsze. Dzisiaj czeka chłopaków noc z masażystą, a nas analiza. Jutro wychodzimy na parkiet i gramy o zwycięstwo.
W odmiennym nastroju był Bartłomiej Misztal, rozgrywający Avii:
– Szkoda szczególnie pierwszego seta, w którym wygrywaliśmy bodajże 14:8. Prowadziliśmy grę, mieliśmy wszystko pod kontrolą, aż nagle nasza przewaga zaczęła topnieć. Taki jest sport, mamy jutro kolejny mecz o awans, więc skupiamy się właśnie na pojedynku z Andrychowem.
– Politechnika zagrała bardzo dobry mecz. Zaczęli czytać naszą grę. Większość spotkań z nimi graliśmy środkiem. W poprzednich meczach to funkcjonowało, ale niestety tym razem się nie udało – dodał.
Na halę sportową przy SP3 przybyła rekordowa liczba widzów. „Siódemka” pękała w szwach i w posadach od dopingu kibiców, który nie osłabł aż do samego końca meczu. To było prawdziwe święto siatkówki.
– W Świdniku są wspaniali kibice. Śmiało mogę powiedzieć, że w 1 lidze próżno szukać takiej atmosfery jak jest tutaj na trybunach – komplementował trener gości.
Entuzjastą atmosfery na świdnickiej hali był również Artur Wasil, prezes zarządu nowego sponsora Avii, Lubelskiego Węgla „Bogdanka”:
– Jestem pod dużym wrażeniem tego co zobaczyłem. Kibice w Świdniku potrafią się bawić i doskonale widać, że jest tutaj zapotrzebowanie na ten sport. Atmosfera w Avii jest na bardzo dużym poziomie i szczerze tego gratuluję. Warto inwestować w świdnicką siatkówkę, co widać właśnie po kibicach. Jeżeli jest tak, że ludzie mogę wyjść z domu, zjednoczyć się we wspólnym celu jakim jest wspieranie ukochanego klubu, to jest to dla mnie bardzo ważne.
Dziś czekają nas nie mniejsze emocję. Avia zakończy turniej półfinałowy meczem z MKS Andrychów, który rozpocznie się o godzinie 17.
MKS Avia Świdnik – LUK Politechnika Lublin 1:3 (21:25, 25:23, 19:25, 16:25)
Avia: Misztal, Kurek, Czarnecki, Żywno, Obermeler, Baranowski, Bonisławski (libero) oraz Guz, Zdrojewski, Machowicz i Rejowski.
Artykuł przeczytano 2425 razy
Last modified: 7 kwietnia, 2019