Badanie długoterminowych trendów w branży lotniczej wymaga czasu. Dlatego dopiero teraz portal pasażer.com opublikował dane, pozwalające na określenie ciekawego parametru. Można nazwać „zarobkiem na łebku”, czyli finansowym bilansem obsługi pojedynczego pasażera.
W zeszłym roku polskie lotniska uzyskały średnio 47,10 zł przychodu od każdego obsłużonego podróżnego. Trzeba przyznać, że nie jest to wynik imponujący, biorąc pod uwagę poniesione koszty.
Najwyższe zanotowały Szymany (332 zł). Za nimi znalazła się Łódź (187 zł) i Rzeszów (119 zł). Najtańszym lotniskiem okazał się Modlin (24 zł).
Po podliczeniu przychodów i kosztów okazało się, że prymus – Polskie Porty Lotnicze, czyli, przede wszystkim Lotnisko Chopina, zarobiły na każdym pasażerze 22,37zł. Za Okęciem plasuje się Kraków z 12,56 zł. Wśród liderów są również Gdańsk, Katowice i Wrocław, a zatem duże porty.
Tabelę zamykają Łódź, która do każdego pasażera dopłacała 137,24 zł oraz lotnisko w Szymanach z rekordowymi 262,02 zł bilansu na minusie. Port Lotniczy Lublin znajduje się w grupie lotnisk, które również są „pod kreską”. Konkretnie – przychody na pasażera wynoszą 31,94 zł, koszty – 117,87 zł. W efekcie mamy dopłatę w wysokości 85,92 zł
W 2018 r., tylko Szczecin i Modlin nie poprawiły swojego wyniku ze sprzedaży. Wszystkie pozostałe porty odnotowały lepsze wyniki, choć dla czterech z nich: Rzeszowa, Bydgoszczy, Lublina i Szyman, była to jedynie mniejsza strata.
2018 rok był bez wątpienia dobrym czasem dla lotnisk w Polsce. Nadal jednak do czterech: PPL, Krakowa, Gdańska i Katowic, które nie mają problemów z osiąganiem rentowności, nie dołączył piąty. Do tej grupy aspiruje Wrocław, ale przychodzi mu to z dużym trudem.
Powstaje pytanie, po co lotniskom pasażerowie, skoro ich obecność, paradoksalnie, generuje straty? Okazuje się, że ich właściciele, którymi w większości są samorządy na to nie zważają. Traktują porty lotnicze jako biznes rozumiany w szerszym kontekście, uwzględniając tak zwany efekt synergii. Zwolennikom prostego, księgowego rozliczenia: winien-ma przeciwstawiają argument rozwoju wielu gałęzi lokalnych gospodarek: inwestycji, handlu, turystyki, generujących miejsca pracy i powodujących awans ekonomiczny. Obecność portu w tym rozwoju zdecydowanie pomaga.
Bardziej punktualnie
Z danych zaprezentowanych przez firmę VariFlight wynika, że we wrześniu 2019 r. większość polskich lotnisk poprawiła punktualność lotów w stosunku do tego samego okresu przed rokiem. średni współczynnik wyniósł 85,85 proc., a zatem był wyższy o 2,4 proc. Z największych lotnisk najpunktualniejszy był Gdańsk – 88,5 proc., z mniejszych, Szymany – 94,24 proc. Średnia dla większych portów wyniosła 83 proc. Mniejsze lotniska wypracowały lepszy wynik – 88,71 proc.
Czerwoną latarnią jest lotnisko Chopina. Współczynnik punktualności wynosi tam zaledwie 68 proc., co wynika, przede wszystkim, z dużego nasilenia ruchu lotniczego. Co ciekawe, najbardziej punktualnym przewoźnikiem lądującym na Okęciu jest Air China – 94 proc., a największym spóźnialskim – Sun Express, któremu ani razu nie udało się wystartować zgodnie z planem.
Średni współczynnik punktualności na mniejszych lotniskach, do których zalicza się port w Świdniku, wyniósł 88,71 proc. i był o 1,3 proc. wyższy niż we wrześniu ubiegłego roku.
Najbardziej punktualne lotniskiem są Szymany, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, że liczba startów samolotów rejsowych to 21 maszyn miesięcznie.
W stawce 7 mniejszych portów Lublin zajmuje 4 miejsce ze współczynnikiem 88,51 proc. (wzrost o 11,1 proc.). Średnie opóźnienie wyniosło 23 min (spadek o 4 min). Najbardziej punktualnym przewoźnikiem był LOT – 94 proc, najmniej, tradycyjnie, Ryanair – 75 proc.
Ostatnie miejsce w klasyfikacji zajęła Łódź – współczynnik punktualności: 79,37 proc.
Jak twierdzą eksperci, los mniejszych portów lotniczy jest nadal niepewny. Najbardziej tych, które nie mogą liczyć na wsparcie zamożnego współwłaściciela, jakim są Polskie Porty Lotnicze. Modlin, Lublin, Łódź i Szymany powinny więc ze szczególną wnikliwością śledzić prace nad nowym programem rozwoju sieci lotnisk w Polsce, nad którym pracują urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury.
jmr
Artykuł przeczytano 1848 razy
Last modified: 31 października, 2019