Na nasz redakcyjny konkurs „Ogród marzeń” wpłynęły kolejne zgłoszenia. Przesłali je świdniccy działkowcy, jak w ubiegłym tygodniu, z Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Ikar”.
Prezentujemy działkę, zgłoszoną do konkursu „Ogród marzeń” przez Iwona Korgę, która wraz z mężem zdecydowała się zakupić zielony azyl w Rodzinnych Ogrodach Działkowych „Ikar”.
– Uprawiamy działkę od czterech lat. Podzieliliśmy ją na strefę zabawy i relaksu, warzywną i kwiatową. Nasze dziewięcioletnie bliźniaki Sebastian i Filip spędzają większość czasu w basenie i na trampolinie. Uwielbiam kwiaty, których jest mnóstwo. Ich uprawa stała się dla mnie pasją. Mogę pochwalić się ciekawymi odmianami lilii, są też jeżówki, tulipany, mieczyki i dalie. Teraz czekam na rozkwitnięcie hibiskusów syryjskich. Każdego roku sadzę mnóstwo roślin ozdobnych. Oczywiście mamy również dużo warzyw i trochę owoców. W okresie wiosenno-letnim spędzamy większość czasu wolnego na naszej działce. Nie pracuję, poświęcam się dzieciom i działce. W „Ikarze” mamy miłych sąsiadów. Mogę więc bez problemów porozmawiać i wymienić doświadczenia z innymi pasjonatami ogrodnictwa. Działka to także znakomite miejsce spotkań towarzyskich przy grillu – opowiada pani Iwona.
Krystyna Jaworska zakochała się w swojej działce 40 lat temu, czyli w czasie, gdy Rodzinne Ogrody Działkowe „Ikar” dopiero powstawały.
– To był step, na którym rosły dwumetrowe chwasty – mówi pani Krystyna. – Ich karczowaniem zajmował się mój mąż, bo ja opiekowałam się małymi wówczas dziećmi. To on później postawił altankę i szklarnię, posadził drzewa i krzewy. Gdy zmarł, działka stała się dla mnie bezcenna. Wiążę z nią mnóstwo ciepłych, rodzinnych, wzruszających wspomnień. Jestem tu prawie codziennie. Hoduję kwiaty, przede wszystkim hortensje, powojniki, lilie. Teraz pięknie kwitną juki. Nie brakuje najpopularniejszych warzyw i owoców. Na działce robię przetwory – dżemy, ogórki kiszone czy pomidory. Dzielę się nimi z sąsiadami. To także miejsce spotkań moich dzieci, wnuków i prawnuka. Zawsze mogę liczyć na ich pomoc, zwłaszcza przy cięższych pracach. Dzieci czasem mi radzą: – Sprzedaj tę działkę, męczysz się tylko… Stanowczo odmawiam, bo działka to moje całe życie, drugi dom i największe szczęście.
Artykuł przeczytano 4468 razy
Last modified: 12 lipca, 2019