czwartek, 05 grudnia 2024r.

Od Finlandii do Werony

Autor: |

Taką drogę, chociaż nie do końca w sensie fizycznym, przebył niedawno Mateusz Kulczyński, znany już naszym Czytelnikom student trzeciego roku Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Świdniczanin zdobył I miejsce w XI International JSFest 2023 Vocal Competition, zorganizowanym przez The International Culture Association in Turku w Finlandii. Zaśpiewał również w Verona Teatro Filarmonico.

Konkurs Jeana Sibeliusa

W listopadzie Mateusz wziął udział w jedenastej edycji Międzynarodowego Konkursu JSFest. Od czasów pandemii wokalne zmagania odbywają się w formule online, a uczestnicy mają do wykonania trzy utwory, w tym jedną kompozycję Jeana Sibeliusa, uważanego za twórcę narodowego stylu w muzyce fińskiej.

–  Do konkursu przystąpiłem w porozumieniu z moją panią profesor Ewą Iżykowską-Lipińską. Stwierdziliśmy, że to już ten czas, by wystartować i sprawdzić swoje umiejętności. Nagrania zrealizowałem z pomocą kolegów z wydziału reżyserii dźwięku naszego uniwersytetu, Lilką Lalek i Frankiem Jakubiakiem oraz z pianistką Taisiią Dyniak.
– Miałem bardzo mało czasu na naukę pieśni Sibeliusa, ponieważ znalazłem ją dwa dni przed nagraniem. Dodatkowa trudność była taka, że musiałem wykonać ją po szwedzku, a z tym językiem nie miałem wcześniej do czynienia – opowiada Mateusz Kulczyński.

Świdniczanin zaśpiewał także arię z opery „Napój miłosny” Gaetano Donizettiego oraz trzecią arię Papagena z „Czarodziejskiego fletu” Wolfganga Amadeusza Mozarta. Nie spodziewał się, że nagrania zdobędą aż takie uznanie jurorów.

– Kiedy ich słuchałem, wiedziałem, że wyszły dobrze. Nie spodziewałem się jednak, że będą aż tak dobre – śmieje się Mateusz. Dodaje: – Oczywiście ogromnie cieszę się z wygranej. To duży sukces i to pierwszy na studiach, dlatego pozwolił na zdobycie kolejnego cennego doświadczenia.

„Vincerò Giovani” Verona

Wyprawę do Włoch na Międzynarodowy Konkurs Wokalny „Vincerò Giovani” poprzedziły półfinałowe przesłuchania w Warszawie. Mateusz zgłosił się na nie za namową koleżanki.

– Konkurs w Weronie odbywał się po raz trzeci, a zarazem była to pierwsza edycja skierowana do młodych śpiewaków, studentów uczelni muzycznych – wyjaśnia świdniczanin. – Po przesłuchaniach w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie zakwalifikowałem się, jako jedyny Polak, do finału. To było niesamowite osiągnięcie i wielkie przeżycie, również dlatego, że pierwszy raz leciałem samolotem i pierwszy raz znalazłem się we Włoszech. Moi pochodzący z całego świata konkurenci prezentowali bardzo wysoki poziom. Wystąpiłem w Verona Teatro Filarmonico, przed międzynarodowym jury, więc jestem z siebie dumny. To naprawdę wielki sukces. Zaśpiewałem wspomnianą już trzecią arię Papagena. Przesłuchania konkursowe odbywały się w legendarnej sali, gdzie występował Mozart. Jest tam świetna akustyka dla odbiorcy, dla wykonawcy już niekoniecznie, bo sala jest wysoka, niezbyt duża, a dźwięk bardzo się odbija, tworząc subtelne echo. Na szczęście mogłem wykonać małą próbę, w dodatku z pianistą, i sprawdzić jak to wszystko wyjdzie. Na właściwym przesłuchaniu już łatwiej było operować głosem. Pokłady stresu wyczerpałem podczas podróży samolotem, ale tak, trochę tremy miałem, bo ona zawsze jest. W moim przypadku jednak mobilizuje, a lekki wyrzut adrenaliny spowodował, że nie krępowałem się z prezentacją na scenie. Dałem z siebie wszystko. Werona na pewno na długo zapadnie mi w pamięć, bo to był mój pierwszy konkurs z pełnym anturażem.

Projekt „Gianni Schicchi”

W przerwach między konkursami Mateusz Kulczyński nie odpoczywał. Wziął udział w jednym z dzieł Giacomo Pucciniego, przygotowanych przez Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina w Warszawie i Teatr Wielki – Operę Narodową – „Suor Angelica” i „Gianni Schicchi”. Po włosku zaśpiewał partie Marco i Notariusza w drugiej z tych oper.

– Będę bardzo dobrze wspominał ten projekt, ze względu na współpracę z dyrygentem Rafałem Janiakiem, reżyser Ewą Rucińską, choreografką Iloną Molką, scenografką Elżbietą Tolak oraz koleżankami i kolegami z uczelni. To było kolejne cenne doświadczenie – mówi M. Kulczyński, który zdradził nam również, że niebawem wystąpi w Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu, w roli muzyka Schaunarda, w półscenicznej wersji opery „Cyganeria” Giacomo Pucciniego.

aw, fot. archiwum M. Kulczyńskiego, B. Zach

 

 

Artykuł przeczytano 562 razy

Last modified: 22 grudnia, 2023

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Skip to content