Co łączy kręconą właśnie adaptację „Lalki”, serię o „Ojcu Mateuszu”, serial „Wojenne dziewczyny”, teledyski znanych wokalistów oraz reklamę fotoksiążki? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że są to zupełnie odrębne produkcje i nie mają ze sobą nic wspólnego. A jednak… We wszystkich wymienionych dziełach pojawiają się dwie świdniczanki. Anna i Lena Bednarz, mama i córka, jako statystki zagrały już w tych i kilku innych projektach.
Zacznijmy od Lenki, uczennicy klasy 1c Szkoły Podstawowej nr 3, która kilka tygodni temu pojawiła się na planie kręconej w Lublinie „Lalki” w reżyserii Pawła Maślona. W nowej produkcji Netflixa role główne grają Sandra Drzymalska i Tomasz Schuchardt. Młoda świdniczanka wystąpiła w scenie, w której pojawia się serialowa Izabela Łęcka.
– W jaki sposób Lenka trafiła do serialu „Lalka”?
Anna Bednarz: – Produkcja ogłosiła casting dla dorosłych. Zajmuję się statystowaniem, co jest moim wielkim hobby, więc wysłałam zgłoszenie. Nie dostałam się, ale okazało się, że zagra tam Longin Korolko, który jest szefem naszej facebookowej grupy „Statyści, epizodyści, solidne osoby z doświadczeniem w pracy przed kamerą”. Ktoś się do niego odezwał, że szukają też dzieci. Longin zadzwonił do mnie. Wysłałam zdjęcie Lenki i zaproszono ją na przymiarki oraz na plan.
Lenka Bednarz: – Chciałam wystąpić w filmie albo serialu. Już wcześniej grałam w reklamie. Podobają mi się kamery na planie. Sama wybrałam strój, fajny, bo sukienka była dziurawa. Miałam też chustę na głowie. I buciki na obcasie. Pan, który mnie malował, pobrudził mi buzię. Włosy też musiały wyglądać jak brudne. Gram koleżankę dziewczynki, która ukradła naszyjnik Izabeli Łęckiej. Ta dziewczynka pokazywała nam, co jest w środku. Wtedy przybiegła Sandra Drzymalska, która jest Izabelą, i zaczęła ją popychać. A my na to patrzyliśmy. Pan reżyser mówił: „Kamera! Akcja!”. Nie denerwowałam się wcale, chociaż byłam trochę zmęczona. Można było psocić, biegać, miałam ręce ubrudzone błotem, podjadałam kapustę i chlebek. Była też herbata i kocyki. Rozmawiałam z panią Sandrą, która jest bardzo fajna. Podobały jej się moje włosy. A mnie najbardziej podobało się karmienie kóz, które chciały w nieskończoność jeść. Bo to był taki targ. Był też wypadek. Nadepnęłam mocno na kamień, trochę bolała mnie noga. To było tak, że ktoś krzyknął „Prosimy medyka na plan. Dziewczynka ma coś z nogą”. Straciliśmy trochę czasu przez moją nóżkę. Pan ratownik się mną zaopiekował.
A.B.: – Plan trwał 6 godzin, bo tylko tyle czasu najmłodsi mogli „pracować”. Byłam zaskoczona, że córka tyle wytrzymała, nie skarżyła się, nawet do toalety nie chciała. Była jak nakręcona. Tak działa na nią kamera. Wchodzi w ten świat i tylko on jest ważny. Serial dostępny będzie w styczniu 2026 roku. Dodam jeszcze, że dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie. Stałam przy reżyserce, jako mama Lenki mogłam obserwować jak powstaje ten serial. Kiedy statystuję, jest jeszcze inna perspektywa.
– To nie był aktorski debiut Lenki. Pojawiła się już w jednym z odcinków cyklu „Budowniczowie świata” , zagrała w spektaklu Świdnickiej Grupy Teatralnej „Teatr Drogi” i z tego, co słyszałam, również w reklamach.
A.B.: – Odcinek „Budowniczowie świata” powstał w 2022 roku. Reżyserowali go Małgorzata i Rafał Kołodziejczykowie, dla TVP 3. Opowiadał o inżynierze Kazimierzu Gzowskim. Lenka miała 4 lata, wystąpiła w scenie robienia fotografii, w roli córki bohatera, którego zagrał Paweł Stanisław Wrona z Opery Lubelskiej. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy, zaprasza nas na spektakle i zawsze krzyczy, że jest filmowym tatą Lenki. Córka świetnie sobie poradziła, a przecież to było zupełnie nowe miejsce, dużo obcych ludzi. Pani reżyser ją pochwaliła. Później zagrała w reklamie fotoksiążki „Kolekcjonuj wspomnienia”, gdzie miała „mamę”, a teraz gra w reklamie z „rodzicami”, ale o tym jeszcze nie możemy mówić. A propos… Kiedy poszłyśmy na przymiarki do „Lalki”, jedna z pań powiedziała do córki, że na planie będzie miała mamę zastępczą, na co Lenka odpowiedziała „Nie moja pierwsza”. Bo tych „mam” już w sumie chyba cztery miała. W ubiegłym roku zagrała w spektaklu Teatru Drogi „Spacerem po wolność”.
– Lenko, bardziej podoba Ci się granie w serialu czy w teatrze?
L.B.: – Serial i film są fajniejsze. Bo tam można prawie wszystko robić. Jest dużo kamer. Ale w spektaklu też się nie stresowałam. Występowałam już w przedszkolu, u pani Ani Bryk.
– Wiem, że lubisz również śpiewać i nawet wystąpiłaś na scenie z pewnym wokalistą.
L.B.: – Bardzo mi się podobają piosenki Maczo i chciałam z nim zaśpiewać. Przygotowałam dla niego rysunek. Wszyscy się dziwili, kiedy zaprosił mnie na scenę. Ale przecież każdy mógł tam wejść.
A.B.: – Poznaliśmy się z nim przez Internet. Wysłałam mu filmik z Lenką śpiewającą jego utwory. Spodobało mu się, więc powiedział, że jak będziemy na jego koncercie, to on z Lenką zaśpiewa. I tak się stało. Mamy jeszcze zaproszenie od Łukasza Bajorka, który nagrał cover „Bóg się mamo nie pomylił”. Też słyszał ten utwór w wykonaniu Lenki i obiecał, że z nią zaśpiewa.
– Wiemy już jak Lenka została aktorką, a w jaki sposób Pani trafiła na serialowy plan? Czy to spełnienie dziecięcych marzeń?
A.B.: – Nigdy nie marzyłam o aktorstwie. Zaczęło się przez przypadek. Lenki jeszcze na świecie nie było, chwilowo nie pracowałam. W Lublinie kręcili serial „Wojenne dziewczyny” i syn mojego brata bardzo chciał wziąć udział w castingu. Bratowa nie mogła go zaprowadzić, więc poszłam ja. Wypełnił zgłoszenie, ale mnie też o to poproszono. Nie chciałam, zupełnie mnie to nie interesowało, poza tym zawsze miałam małą wiarę w siebie. W końcu jednak wypełniłam. Okazało się, że bratanka nie przyjęli, a ja się dostałam (śmiech). Sceny kręcili przez 2 tygodnie i przez ten czas codziennie byłam na planie. Za pierwszym razem miałam tremę, nie wiedziałam jak się zachować, ale jak już w to weszłam, było dobrze. Jednego dnia nagrywaliśmy od 5 rano do 20.00. Lał deszcz, a my musieliśmy grać. I tak zaczęła się moja przygoda. Później dołączyłam do wspomnianej już grupy na Facebooku, która się wspiera, podsyła sobie informacje, zgłoszenia. Jeśli chodzi o statystowanie, bardzo ciekawie jest zobaczyć wszystko od strony osoby, która gra. Oglądamy film, serial czy teledysk, ale nie zdajemy sobie sprawy, jaki sztab ludzi pracuje przy takiej produkcji, jaka panuje tam atmosfera.
– Teraz proszę zdradzić, co Pani robiła w Sandomierzu?
A.B.: – Miałam taki epizodzik w serialu „Ojciec Mateusz” (śmiech). Mało mnie widać, spaceruję sobie po korytarzu jakiegoś watykańskiego gmachu, bo akurat główny bohater przebywał w Rzymie. Scenę kręciliśmy w klasztorze w Sandomierzu. Fajne było to, że mogłam być kimś zupełnie innym niż na co dzień. Bardzo lubię kostiumy i z przyjemnością założyłam zakonny habit.
– Kilka lat temu, zupełnie przez przypadek, obejrzałam program „Konfrontacje Agaty”, prowadzony przez Agatę Młynarską”. Wydawało mi się, że jedną z biorących w nim udział pań kojarzę z różnych świdnickich wydarzeń.
A.B.: – Sama sobie zgotowałam ten los (śmiech). Szukali chętnych do odcinka o karmieniu piersią. Zgłosiłam się, bo dosyć długo karmiłam tak dwóch starszych synów. Zmienili jednak zagadnienie na „czy dorosłe dzieci powinny się wyprowadzić z domu”, a do programu wybrali kogoś innego. Aż tu kiedyś przed północą dostaję wiadomość na Messengera, czy nie przyjechałabym rano do Krakowa. Okazało się, że dziewczyna, która miała wziąć udział w programie, nie pojawi się, a przecież nie mogą zrezygnować z nagrania, bo to ogromne pieniądze. Odpowiedziałam, że przykro mi, nie pomogę, bo nie mam prawa jazdy, pociągu w nocy nie ma, Lenki też nie zostawię. No to piszą, że przyślą kierowcę. Będzie o 4.30 rano. Myślę sobie, no tak, wysyłaliby akurat kierowcę po mnie. Ale o 4.30 kierowca dzwoni, że już jest. Pojechałam. Czekali na mnie z kawą, herbatą, ciasteczkami. Poczułam się jak gwiazda (śmiech). Z nagraniem poszło bardzo szybko, nie było dubli. Dla mnie to znowu było coś nowego, bo inaczej się statystuje, gdzie w zasadzie nie ma na nas zbliżeń kamery. Tutaj siedziałyśmy przy stoliku, światła skierowane były na nas, wokół mnóstwo kamer. Nagrywałyśmy też setki. Przyznaję, trochę się na początku denerwowałam. Atmosfera była jednak naprawdę cudowna. Z tą ekipą los znowu mnie zetknął. W ubiegły wtorek nagrywałam jeden z odcinków nowej serii „Damy i wieśniaczki”.
L.B.: – Ja mogę coś o mamie opowiedzieć.
A.B.: – Będzie mi bardzo miło.
L.B.: – Jest taki youtuber Palion i moja mama grała z nim w teledysku. Moja siostra cioteczna Ola mówiła w szkole, że jej ciocia grała z Palionem, ale dzieci nie uwierzyły. I aż ciocia musiała pokazać im zdjęcia. A mama jeszcze grała dwa razy ze Smolastym.
A.B.: – To wszystko przez naszą grupę. Dzięki niej i Longinowi wystąpiłam jeszcze w teledyskach Beaty Kozidrak, Kamila Bednarka, zespołu Mig. Czasami człowiek się nie spodziewa, co się może w jego życiu wydarzyć. Bardzo lubię statystowanie, to moja odskocznia od rzeczywistości. Od czasu do czasu żyję jakby w innym świecie. Poznaję też wielu wspaniałych ludzi, nawiązują się piękne przyjaźnie. Człowiek bardzo mocno się uspołecznia przy takim zajęciu, bo trzeba się dostosować do różnych warunków, a proszę mi wierzyć, nie zawsze jest miło i przyjemnie.
– Przygotowujecie się jakoś specjalnie do występów przed kamerą?
A.B.: – To zależy od tego, czy musimy same zadbać o strój. Jeśli tak, staję na głowie, by był jak najbardziej odpowiedni. Jeżeli nie, po prostu idziemy na żywioł.
– Jest jakaś rola, którą chciałybyście zagrać?
L.B.: – Chciałabym wystąpić w teledysku Paliona. I być na meczu Ronaldo. Bo on sam sobie zapracował na to, co ma. Był biedny, a teraz jest bogaty.
A.B.:- Lenka chce iść do szkoły aktorskiej, być piosenkarką i youtuberką. To jej plan. Ja uwielbiam seriale i filmy historyczne, więc chętnie zagrałabym jeszcze w takiej produkcji. Również ze względu na kostiumy.
– Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka Wójcik-Skiba, fot. arch. A. Bednarz
Artykuł przeczytano 51 razy
Last modified: 31 października, 2025
 
                                    
                             
                            
     
              
             
              
             
              
             
              
             
              
             
              
             
              
             
              
            


 
		