poniedziałek, 09 września 2024r.

Mają dość hałasów

Autor: |

Krzyki, głośne imprezy i awantury znów zakłócają spokojny sen mieszkańców bloków na osiedlu Brzeziny. Do karygodnych sytuacji dochodzi na placu zabaw znajdującym się w pobliżu ulic Racławickiej, Głogowej oraz Wiśniowej.

– Każdej nocy jacyś ludzie piją tam alkohol i urządzają imprezy – skarży się nasza Czytelniczka. – Kłócą się, krzyczą na całe gardło i zostawiają po sobie bałagan. To nie dzieje się o godzinie 22.00, tylko znacznie później, nawet nad ranem.

Problem trwa od dłuższego czasu. Zawsze, gdy na dworze robi się ciepło, na placu pojawia się grupa młodych osób. Miejsce nie jest oświetlone, co jeszcze bardziej zachęca do spędzania na nim czasu. Kłopotliwa jest również bliskość sklepu całodobowego, znajdującego się w pasażu handlowym, po drugiej stronie ulicy Racławickiej.
– Towarzystwo w nim kupujące, przychodzi potem na osiedle i siedzi tu całymi nocami – opowiada Czytelniczka. – Widzimy, że nie są to osoby „stąd”.

Świdniczanie mają dość nocnych wizyt. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i napisać petycję do Spółdzielni Mieszkaniowej. Dokument, do wiadomości, otrzymały również władze miasta i policja. Autorzy apelują w nim o założenie monitoringu, skrócenie czasu pracy sklepu oraz ograniczenie sprzedaży alkoholu. Pismo podpisali mieszkańcy ul. Racławickiej, Głogowej i Wiśniowej.

Sprawa jest dobrze znana służbom mundurowym, które świdniczanie często proszą o interwencje.
– Teren znajduje się pod opieką dzielnicowego Radosława Masłosza. To człowiek, który zawsze chętnie rozmawia z mieszkańcami i administracją osiedla oraz bierze udział w zebraniach wspólnoty – tłumaczy asp. Elwira Domaradzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. – W marcu tego roku, po konsultacjach z mieszkańcami, złożył pismo do administracji o montaż latarni w tym rejonie. Z tego, co wiemy, świdniczanie są gotowi z własnych środków pokryć jej koszt. Oczywiście lampa nie do końca rozwiąże problem, ale przynajmniej osoby sprawiające kłopot, będą widoczne i poczują się mniej bezkarne.

W lipcu dzielnicowy poprosił też o zwiększenie liczby patroli w tym miejscu.
– Teraz, dodatkowo wpłynie na to nadesłana do nas petycja. Funkcjonariusz zgłosił się również do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która przeprowadziła kontrolę sklepów sprzedających napoje wysokoprocentowe – dodaje asp. Elwira Domaradzka.

Plac, który powinien służyć najmłodszym do zabawy, często pojawia się na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Obecnie widnieją na niej trzy zgłoszenia z czerwca i lipca. Wszystkie dotyczą spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych.
– Zachęcamy, by mieszkańcy natychmiast informowali nas, gdy coś się dzieje. Policjant może pouczyć osobę zakłócającą ciszę nocną i pijącą alkohol w miejscu publicznym, ukarać ją mandatem czy sporządzić notatkę, na podstawie której sprawa trafi do sądu – tłumaczy asp. E. Domaradzka.

O to, czy istnieje szansa na rozwiązanie problemu zapytaliśmy Katarzynę Denis, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej: – Temat jest nam dobrze znany. Przygotowujemy dwie propozycje, które wkrótce przedstawimy na zebraniu z mieszkańcami osiedla. Liczymy, że wspólnie uda nam się wypracować rozwiązanie, które zadowoli zainteresowanych. Najpierw jednak musimy oszacować koszty oraz znaleźć odpowiednich wykonawców, aby móc pokazać im konkrety. Nie chcemy, żeby, gdy dojdzie do finału, wszystko zostało wykonane byle jak.

Artykuł przeczytano 1924 razy

Last modified: 30 sierpnia, 2019

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Skip to content