Ratusz właśnie szuka przedsiębiorcy, który zajmie się budową świdnickiego pumptrack’a. Zwycięzca przetargu będzie miał pół roku na przygotowanie dokumentacji i wykonanie inwestycji.
Nowe miejsce do aktywnego wypoczynku powstanie na terenie starego skate parku przy ul. J. Piłsudskiego. Sam tor ma mieć powierzchnię około 1 tys. mkw. Jego długość będzie nie mniejsza niż 160 metrów. Szerokość drogi dla rowerzystów i innych użytkowników obiektu ma wynosić około 1,7 metra.
Na terenie pumptracku zostanie również wykonany utwardzony plac z ławkami i stojakami na jednoślady, dodatkowo wyposażonymi w pompkę do rowerów. Idea budowy parku zabaw wyszła od Klubu Rowerowego „Alfa”.
– Takiego miejsca nie ma w naszej okolicy, pomyślałem więc, że warto by było je stworzyć – mówi Bogusław Kocira z „Alfy”, pomysłodawca pumptrucku. – Na terenie miasta jest wiele placów zabaw dla małych dzieci, ale starsze i młodzież już na nich czasu nie spędzają. Między innymi dla nich ma być właśnie ten tor. Co ważne, nie tylko rowerzyści będą mogli z niego korzystać, ale również rolkarze, wrotkarze czy osoby jeżdżące na deskorolkach.
Pumptrack ma najczęściej kształt zamkniętej pętli o pofalowanej nawierzchni. Idea jest taka, że po rozpędzeniu można po nim jeździć bez używania pedałów, a tylko dociążając odpowiednio przód lub tył roweru. Dodatkowo tory są również właściwie wyprofilowane.
Świdnicki pumptrack początkowo miał zostać zgłoszony do Budżetu Obywatelskiego, ale jego budowa przekraczała kwotę, jaką można przeznaczyć na przedsięwzięcie inwestycyjne. Zapadła jednak decyzja, że zadanie znajdzie się w tegorocznym miejskim budżecie. Wstępnie zostało wycenione na ok. 400 tys. zł. W minionym tygodniu miejscy urzędnicy ogłosili przetarg na nową inwestycję.
– Do 5 marca czekamy na zgłoszenia od chętnych firm. Mamy nadzieję, że szybko uda się znaleźć wykonawcę pumptracku i w ciągu pół roku obiekt będzie gotowy – mówi Karol Łukasik z Urzędu Miasta.
Zanim jednak w Świdniku pojawi się tor dla rowerzystów, miejsca musi mu ustąpić stary skate park, jeden z pierwszych w regionie. Wszystkie urządzenia zostaną zdemontowane. Przedstawiciele ratusza zastanawiają się jeszcze, czy da się je wykorzystać w innym miejscu.
Artykuł przeczytano 1593 razy
Last modified: 1 marca, 2019