sobota, 07 grudnia 2024r.

Kiedy oni żyją…

Autor: |

Na zaproszenie raduńskiego oddziału Związku Polaków na Białorusi, delegacja naszego miasta brała udział w obchodach 30. rocznicy założenia organizacji. Polacy są w tym niewielkim, liczącym nieco ponad 2 tys. mieszkańców miasteczku, największą grupą narodowościową. Dlatego też oddział Związku Polaków działa bardzo prężnie.

Szefową stowarzyszenia jest od lat Halina Żegzdryn. Ona też organizuje coroczne wyjazdy raduńskiej młodzieży do partnerskiego Świdnika. Pośrednio zasługa pani Haliny jest również w tym, że zbierane w Świdniku paczki dla Polaków na Wschodzie trafiają już nie tylko na Białoruś, ale także na Litwę i Ukrainę.

– W obchodach w Raduniu brał udział konsul generalny RP w Grodnie, Jarosław Książek i Angelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi.  Wyjątkowym gościem była Weronika Sebastianowicz,  prezes tamtejszego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Za wschodnią granicą podobne uroczystości są szczególnie wzruszające. Zwłaszcza słowa hymnu ”Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy…” brzmią w ustach tych ludzi niezwykle prawdziwie, ponieważ rzeczywiście, kiedy ich zabraknie, Polski tam już nie będzie – opowiada Piotr Jankowski, dyrektor Miejsko Powiatowej Biblioteki Publicznej, uczestnik wyjazdu.

Z panią Weroniką łączy się dramatyczna historia. W wieku 13 lat została łączniczką AK na Wileńszczyźnie. Już po wojnie, w 1951 roku aresztowało ją NKWD i poddało śledztwu z użyciem metod właściwych dla sowieckich służb bezpieczeństwa. Została nieprawdopodobnie skatowana. Prześladowano również jej matkę, zabito brata. Doprowadziło ją to do trzech prób samobójczych. Przetrwała jednak swoją gehennę i dzisiaj dumie nosi mundur z dystynkcjami pułkownika Wojska Polskiego.

– Świdnicka delegacja była złożona z 7 osób związanych z samorządem. Przewodniczył jej radny Stanisław Kubiniec. Radę reprezentowali również Kazimierz Bachanek i Aleksander Suski. Wszyscy trzej mają ogromne zasługi w nawiązaniu i utrzymywaniu współpracy między obu miastami – tłumaczy P. Jankowski.

Poza uroczystościami jubileuszowymi, grupa odwiedziła miejsca pamięci Polaków. Złożono kwiaty na grobie ppłk. Macieja Kalenkiewicza, ps. Kotwicz, żołnierza AK, cichociemnego, który wraz z 40 innym partyzantami poległ w zasadzce NKWD,  w Surkontach w sierpniu 1944 roku.

W drodze powrotnej, przez Litwę, świdniczanie wstąpili do Solecznik Małych, gdzie na budynku szkoły znajduje się tablica upamiętniająca historyczny przelot szybowcowy Tadeusza Góry. Przypadek chciał, że odwiedzili je dokładnie w dniu imienin generała. Zupełnie niespodziewanie świdniczanie wstąpili również do miejscowej, polskiej biblioteki. Zaskoczona pani kierownik, przy herbacie, opowiedziała o jej potrzebach. W efekcie, pierwsza paczka z książkami dla Solecznik Małych, pojechała już na Litwę.

jmr

Artykuł przeczytano 1904 razy

Last modified: 22 listopada, 2019

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Skip to content