Są liderem swojej grupy 4 ligi lubelskiej. Za chwilę wznowią zmagania o upragniony awans do 3 ligi. Stawia się ich w roli zdecydowanego faworyta do osiągnięcia tego celu. Tuż przed startem wiosennych rozgrywek zadaliśmy kilka pytań trenerowi Świdniczanki, Łukaszowi Giereszowi.
– Jak podsumowałby Pan okres przygotowawczy w Waszym wykonaniu?
– Przebiegł w zasadzie zgodnie z planem. Zrealizowaliśmy wszystkie zamierzenia treningowe, nie mieliśmy kontuzji wykluczających z gry. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonał zespól i z niecierpliwością czekam na start rozgrywek.
– Wymieniliście napastnika. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że przy 53 strzelonych bramkach nie w tym leżał Wasz problem. Z czego wynikała w takim razie ta zmiana?
– Zmiana personalna na pozycji napastnika wynikała z chęci rozwoju zespołu. Szukaliśmy zawodnika dającego nam nowe możliwości w grze w ataku. Michał Paluch jako napastnik daje nam takie możliwości, w grach kontrolnych potwierdził swoją jakość i skuteczność, stąd decyzja o transferze.
– Wielu obserwatorów uważa, że tylko katastrofa mogłaby spowodować brak awansu Świdniczanki do 3 ligi. Jak trener to widzi?
– Personalnie i organizacyjnie jesteśmy przygotowani do gry na wyższym poziomie rozgrywkowym. Przed startem rozgrywek postawiliśmy sobie jasny cel, który się nie zmienił.
– Co musicie zrobić i czego unikać żeby ten cel osiągnąć?
– Runda wiosenna, a zwłaszcza jej początek charakteryzuje się średnią jakością boisk. Dla nas może to być pewne utrudnienie, bo bazujemy na ataku pozycyjnym i budowaniu gry od obrońców. Dlatego od pierwszego meczu musimy być skoncentrowani. Runda jesienna oraz gry kontrolne pokazały, że stwarzamy wystarczającą liczbę sytuacji pod bramką rywali, aby „zamknąć mecz”. Żeby tak było, musimy odpowiednio przygotować się mentalnie do wyzwań, jakie stawiają nam poszczególni przeciwnicy.
– Czuje trener, że łatka faworyta ligi sprawia, że każdy Wasz przeciwnik dodatkowo się na Was spina?
– Jesteśmy od samego początku odbierani jako faworyt rozgrywek i naszym zadaniem jest potwierdzanie dobrej dyspozycji w każdym meczu. Szanujemy naszych przeciwników, analizujemy ich grę, ale skupiamy się na grze swojego zespołu.
– Zapewne obserwuje trener również 3 ligę i ma pogląd na to jakie są różnice poziomów między nią a czwartą. Patrząc na obecny skład Świdniczanki, jak dużo zmian potrzebuje ta drużyna po ewentualnym awansie?
– Różnica między trzecią a czwartą ligą jest bardzo duża. Uważam jednak, że obecna kadra jest tak zbilansowana, że zespół poradziłby sobie rywalizując w wyższej klasie rozgrywkowej w tym składzie personalnym.
– Awans do trzeciej ligi, to nie tylko kwestie sportowe, ale także organizacyjne. Wielokrotnie trener wspominał w swoich wypowiedziach o tym, że przedstawiono mu długoletni projekt klubu. Jak według Pana wiedzy Świdniczanka jest przygotowana organizacyjnie do trzeciej ligi? Przede wszystkim jak to wygląda pod względem stadionu? Spełnia on trzecioligowe wymogi potrzebne do uzyskania licencji?
– Świdniczanka jest projektem długofalowym, prowadzonym na zdrowych, transparentnych zasadach. W tej długofalowości zawarty jest rozwój infrastrukturalny klubu, z budową bazy treningowej na czele. Ja odpowiadam za stronę sportową i wraz z zespołem zrobimy wszystko żeby zrealizować cel postawiony nam przed sezonem.
Artykuł przeczytano 760 razy
Last modified: 15 marca, 2023