70 kilometrów trasy, do tego tysiąc metrów przewyższenia i warunki dla koneserów. Tak wyglądał tegoroczny bieg ArcyHrabia, który odbył się w ramach Biegów Hrabiego w Łańcucie. Na jego starcie stanął Adrian Skoczylas ze Świdnika i okazał się najlepszy w stawce.
Początek rywalizacji wyznaczono na godz. 5.00. Jej pierwsza część toczyła się w zimowej scenerii, przy padającym śniegu. Później nie było lepiej, bo śnieg zamienił się w błoto, a do tego zaczął wiać lodowaty wiatr. Z relacji uczestników, którzy porównywali tegoroczny start do ubiegłorocznego wynikało, że teraz warunki były znacznie gorsze. W tak trudnych realiach świdniczanin poradził sobie bardzo dobrze, osiągając czas poniżej 6 godzin (5 godz. 51 min.).
– Bardzo obawiałem się długich, płaskich odcinków – mówi Adrian Skoczylas. – Są dla mnie zbyt nużące, wyczerpują nie tylko mięśnie, ale i głowę. Na szczęście poszło dosyć płynnie, a cały bieg udało się utrzymać w pierwszym zakresie tętna. Jestem zadowolony z tego występu, zrealizowałem plan, który wcześniej założyłem. Kolejny start mam zaplanowany pod koniec kwietnia, podczas Pieniny Ultra Trail w Szczawnicy. Zmierzę się z dystansem 133 kilometrów. Żeby dobrze się do tego przygotować pewnie pojawią się jakieś treningowe wyjazdy w góry.
Adrian Skoczylas jest podopiecznym jednego z najlepszych zawodników w biegach górskich, Bartosza Gorczycy (Grupa Luktrans).
fot. Bieg Hrabiego Łańcut
Artykuł przeczytano 216 razy
Last modified: 4 marca, 2025
