W trudnych czasach PRL pracowała w lubelskiej spółdzielni „Bajka”, gdzie zajmowała się produkcją zabawek dla najmłodszych. Spod jej rąk wychodziły lalki krakowianki oraz drewniane sowy. Mimo upływu lat Jadwiga Żydek nie osiada na laurach. W 2019 roku założyła firmę i pod szyldem Babunie Cuda tworzy własnoręczne upominki dla maluchów oraz ozdoby i dekoracje, łącząc tym samym miłość do rękodzieła i umiejętności. W prowadzeniu działalności wspiera ją syn, Kamil Toporowski, który opowiedział cudach wychodzących spod rąk mamy.
Czas + umiejętności = cuda
Babunie Cuda powstały kilka miesięcy temu. Ponieważ Pani Jadwiga miała spore doświadczenie w szyciu, a własnoręczne tworzenie różnych rzeczy sprawiało jej radość, postanowiła podzielić się pasją z innymi osobami. Dzięki wsparciu rodziny założyła firmę.
– Dwa lata temu moja żona skorzystała z programów unijnych i dość dobrze rozwinęła firmę. Pomyślałem, że byłoby fajnie, gdyby mama także znalazła zajęcie dla siebie. W Świdnickim Inkubatorze Lotniczym pojawił się projekt. Po napisaniu biznesplanu, mama otrzymała dotację i tak się zaczęło. Pomogłem jej w zakupie maszyn i znalezieniu lokalu – opowiada Kamil Toporowki. Dodaje: – Znajoma firma stworzyła dla niej logo i zajmuje się prowadzeniem fanpage’u na Facebooku, gdzie każdy może zobaczyć jej prace.
Pierwsze cuda powstały jeszcze przed Wielkanocą. Pani Jadwiga przygotowała wtedy, między innymi koszyczki z jutowego sznurka w neutralnych kolorach oraz wielkanocne stroiki.
– Ich zdjęcia trafiły na fanpage Babunie Cuda. Stanowiły przykład tego, co mama potrafi zrobić. Osoby, którym się spodobały, mogły do nas napisać albo zadzwonić i złożyć zamówienie. Niestety, przyszła pandemia, więc tego rodzaju rękodzieło odeszło na dalszy plan. Mama zaczęła szyć maseczki – mówi pan Kamil.
Inspiracją nowe media
Pani Jadwiga pomysły na nowe rękodzieło czerpie z własnego doświadczenia. Chętnie przegląda też internetowe nowinki, podpatrując co tworzą inni artyści.
– W poszukiwaniu inspiracji mama bardzo chętnie ogląda filmy zamieszczane na YouTube. Patrzy, co robią inni twórcy, jakich materiałów używają. Dodaje charakterystyczne dla swojego stylu elementy, dzięki czemu te rzeczy hand made stają się wyjątkowe – tłumaczy mój rozmówca.
Część produktów stworzonych przez panią Jadwigę nawiązuje do tego, co znamy sprzed lat. Szczególnie widać to wśród rzeczy przeznaczonych dla najmłodszych. Kto z nas pamięta pluszaki uszyte ze skrawków materiałów, wypchane watą i z oczami z guzików? To właśnie one stanowiły inspirację do ręcznie szytych zabawek od Babunich Cudów.
– Poniekąd, dzięki tej pracy, mama wróciła do zabawek z dawnych lat. Zaczęła szyć z bawełny kotki i laleczki. Jedna z klientek, z którą rozmawiała mama, powiedziała, że jej wnuczka nie chce oderwać się swojej lalki. Mimo tego, że to prosta konstrukcja, jest jej ulubioną przytulanką. To dla mamy najpiękniejszy komplement. Okazuje się, że prosta zabawka daje więcej radości niż dostępne w sklepach – dodaje pan Kamil.
Serce do pomagania
W listopadzie ruszyły przygotowania do Charytatywnego Biegu Mikołajkowego. Podczas wydarzenia zbierano pieniądze na rzecz Kuby Wysokińskiego, ucznia Szkoły Podstawowej nr 7, który przeszedł dwa udary. W pomoc chłopcu zaangażowały się Babunie Cuda. Firma zasponsorowała kominy, które wręczono uczestnikom biegu.
– Mama bardzo chciała dać coś od siebie. O pomoc poprosiliśmy dwie znajome firmy. Grafiki na komin z logo wydarzenia i Babunich Cudów zaprojektowała firma ze Świdnika, a ich wydrukiem na odpowiednim materiale zajęła się firma z Inowrocławia. Uszyliśmy ponad setkę kominów. Wiem, że bardzo się podobały – opowiada pan Kamil. Dodaje: – Być może zobaczy je jakaś grupa biegowa, stowarzyszenie albo firma, które postanowią zamówić podobne kominy dla swoich członków, pracowników czy klientów.
Kominy wykonano z elastycznego materiału, który odprowadza wilgoć, jest delikatny dla skóry, a osoba z niego korzystająca nie czuje, że jest jej za gorąco.
– Od początku działalności pracujemy nad wprowadzeniem innego produktu, który przyda się sportowcom. Chodzi o stuptuty, czyli ochraniacze na buty, które osłaniają cholewkę obuwia przed kamieniami, śniegiem czy innymi zanieczyszczeniami. Sprawdzą się podczas biegu, jazdy na rowerze, uprawianiu nornic walking czy też w pracy w „brudnych” warunkach – tłumaczy mój rozmówca.
Rodzinny duet
Chociaż Babunie Cuda to przedsiębiorcze „dziecko” pani Jadwigi, wsparciem i pomocą służy jej syn.
– Ponieważ jestem bardziej obeznany w internecie, pomagam jej w wyszukiwaniu materiałów czy komunikacji z klientami. Gdy trzeba, podwożę ją na zakupy. Wspieram ją, jak tylko mogę. Często rozmawiamy o różnych pomysłach, dyskutujemy, czy uda się je wprowadzić w życie. W rękodziele nie mam żadnych zasług. W tym temacie prym wiedzie mama, która wszystko wykonuje sama – opowiada pan Kamil. Dodaje: – Muszę jednak przyznać, że mama przekazała mi szycie w genach. Gdy trzeba, potrafię uszyć coś na maszynie. Nie sprawia mi to żadnych problemów, mimo że wcześniej się tego nie uczyłem.
Hand made doceniony?
Ostatnie lata pokazują, że rękodzieło artystyczne przeżywa renesans. Na rynku pojawia się coraz więcej twórców świadomych swoich umiejętności i wartości. Chcąc posiadać coś nietuzinkowego, coraz częściej sięgamy do ręcznie robione produkty.
– Każdy z nas chce mieć coś oryginalnego. Kiedy szukamy w sklepie prezentu dla bliskiej osoby widzimy, że wiele rzeczy się powtarza, a różnica między nimi jest minimalna. Ludzie postrzegają je jako tzw. „chińszczyznę”, produkt słabej jakości – wyjaśnia Kamil Toporowski.
Mimo, że marzymy o produktach ładnych i wysokiej jakości, wciąż spory problem stanowi dla nas ich wycena. Z jednej strony, twórcy spotykają się z głosami, że za nisko wycenili swoją pracę. Z drugiej, że za wysoko. Trudno znaleźć złoty środek.
– Przykładem niech będą ozdobne choinki, które mama sprzedawała przed Bożym Narodzeniem na świdnickim targu. Ich koszt to 25-30 zł za sztukę, a więc mniej niż zapłacimy w sklepie. Wiele osób chwaliło wygląd świątecznych drzewek, jednak mówiło, że są za drogie. Trafiali się też ludzie, którzy sugerowali, że za tak wysoką jakość wykonania cena jest za niska. Jak widać, trudno wycenić rękodzieło – przyznaje pan Kamil.
Jak się skontaktować?
Osoby zainteresowane produktami wykonanymi przez panią Jadwigę, znajdą je na fanpagu na Facebooku pod adresem www.facebook.com/babuniecuda. To właśnie za pośrednictwem tego konta można złożyć zamówienie na wyjątkowy koszyk, zabawkę czy ozdobę do domu. Zachęcamy również do kontaktu mailowego pod adresem babuniecuda@gmail.com.
Agata Flisiak
fot. Babunie Cuda
Artykuł przeczytano 2863 razy
Last modified: 8 stycznia, 2021