Prezentujemy kolejne zgłoszenia do konkursu „Ogród marzeń”.
Państwo Zygmunt i Sabina Walowie posiadają działkę w ROD Irys od 2013 roku. To ich pierwszy ogród. Zanim go kupili nie wiedzieli, że to miejsce może przynosić tyle radości.
– Często na swoją działkę w Irysie zapraszał mnie znajomy – wspomina pan Zygmunt. –W skrytości ducha zazdrościłem mu. Pomyślałem sobie, że to niesamowita frajda mieć swój własny kawałek zieleni. Gdy przypadkiem dowiedziałem się, że ktoś chce odstąpić w Irysie działkę, natychmiast ją kupiłem. Była bardzo zaniedbana. Praktycznie trzeba ją było aranżować od podstaw. Wysiłek się jednak opłacił. Dziś jestem wdzięczny znajomemu za inspirację.
Działka państwa Walów została podzielona w sposób klasyczny. Jest miejsce na wypoczynek i na uprawę warzyw i owoców. W sezonie można tu znaleźć słodkie truskawki pomidory, ogórki. Są również drzewa owocowe – między innymi wiśnie i jabłonie. Część wypoczynkowa jest dużo większa. Jej atutem są różnorodne rośliny ozdobne: rododendrony, magnolie, forsycje, klon palmowy, kanny, świerki. Wszystkie rośliny są oczkiem w głowie gospodarza ogrodu. – Eksperymentuję jak rzeźbiarz, tworząc ciekawe roślinne kompozycje. Na przykład łączę, poprzez szczepienie, berberys ze świerkiem.
Uwagę przyciągają też przystrzyżone i uformowane kuliście kolumny jałowca. W cieniu drzew owocowych zawisła huśtawka, dająca gospodarzom relaks i ochłodę w upalne dni. Wszystkie elementy małej architektury ogrodowej, łącznie z altanką, własnoręcznie wykonał pan Zygmunt. Domek wyposażony jest w kuchenkę gazową oraz instalację wodną, co umożliwia korzystanie z działki nie tylko w sezonie letnim.
– Spędzamy tu właściwie wszystkie weekendy. Zaglądają do nas dzieci z wnukami. Własny ogród to bardzo wygodne i praktyczne miejsce do spotkań rodzinnych – dodają państwo Walowie. – Poświęciliśmy mu ogrom czasu i sił. Warto było, bo dziś mamy własny kawałek zielonego zacisza, które dziś zapewnia nam wytchnienie po pracy. W niedalekiej przyszłości będziemy tu wypoczywać już jako emeryci.
Beata i Przemysław Rybkowie są od sześciu lat właścicielami działki w ROD Kalina. Wszystko za sprawą pani Beaty, której od dawna marzył się własny zielony zakątek. Pan Przemysław uznał, że to dobry pomysł. Pozostało tylko znaleźć odpowiednie miejsce. Wybór padł na Kalinę, bo to spokojne i najdalej położone od miasta ogrody.
Wspólnymi siłami udało się stworzyć bardzo miły zakątek, zarówno do odpoczynku, jak i pielenia grządek. – Działka była opuszczona, zaniedbana – wspomina pani Beata. – Nie było tu nic poza trawą i kilkoma starymi drzewami. Trzeba było wszystko zaorać i projektować ogród od podstaw. Zaczęliśmy od budowy altanki, która jest jego sercem i ozdobą. Zamówiliśmy piękny, drewniany domek w prywatnej firmie. Jest wyposażony w podstawowe media, więc możemy korzystać z uroków działki praktycznie o każdej porze roku.
To idealne miejsce do wypoczynku, ale wymagające od właścicieli uwagi i systematycznej pracy. – Każdy dzień dostarcza kolejnych zadań – dodaje pan Przemysław. – Koszenie trawy, podlewanie, walka z chwastami, drobne naprawy elementów ogrodowego wyposażenia. Zawsze jest coś do roboty.
A na działce roi się od detali podkreślających sielski klimat miejsca. Jest drewniany wiatrak, latarnie, figurki zwierząt, oryginalne koło od wozu drabiniastego, murowany grill. Wszystko tonie w wielobarwnych kwiatach i świeżej zieleni. Można tu znaleźć liliowce, powojniki, cynie, aksamitki, jeżówki i petunie. Jest też wydzielona część pod uprawy warzyw i owoców, na przykład pomidorów, ogórków, buraczków, truskawek. Nie zabrakło też małego basenu dla wnuków.
– Nie wyobrażamy sobie teraz życia bez działki – podkreślają zgodnie Państwo Rybkowie. – Zwłaszcza teraz, w czasach pandemii, kiedy ogłaszane są kolejne obostrzenia i nakazy sanitarne. Daje nam komfort psychiczny i łagodzi codzienne stresy. To namiastka wiejskiego życia, którego próżno szukać między blokami.
Kolejne konkursowe zgłoszenie również pochodzi z ROD Kalina. Pan Stanisław Sowul wraz z żoną Stanisławą są działkowcami od 34 lat, czyli od początku istnienia ogrodu.
– Pracowaliśmy z małżonką w WSK – wspomina Pan Stanisław. – Często rozmawialiśmy o tym, że warto byłoby dołączyć do grona naszych znajomych, którzy już mają pracowniczą działkę. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że zakład oferuje taką możliwość, natychmiast napisałem podanie o przydział. Obydwoje wychowywaliśmy się na wsi i czujemy szczególną potrzebę przebywania wśród natury. Poza tym, obydwoje ukończyliśmy kierunki studiów związane z rolnictwem.
Ogród państwa Sowulów zajmuje powierzchnię 400 mkw. Dużą jego część stanowi uprawa warzyw. Jest też miejsce na część rekreacyjną z trawnikiem i drzewkami owocowymi. W centrum działki stoi drewniana altana. Przy niej właściciele ustawili pojemnik na deszczówkę, którą ogrzewają promienie słoneczne. Jest więc ciepła woda do mycia. Priorytetem dla pani Stanisławy jest doglądanie rabat kwiatowych. Można tu natrafić na przeróżne rośliny: klematisy, róże, juki, ozdobny czosnek, trojeść amerykańską. To gatunek wysoce miododajny i nie znalazł się w ogrodzie przypadkiem.
Dzięki uprzejmości zarządu ROD Kalina pan Stanisław mógł założyć w ekologicznej strefie, przy ujęciu wody, mini pasiekę złożoną z sześciu uli. Korzyść jest dwojaka. Co roku można podbierać smaczny miód, a pszczoły zapylają rośliny rosnące na działkach.
– Jesteśmy tu praktycznie codziennie – mówi pan Stanisław. – Szczególnie po wprowadzeniu lockdownu zaczęliśmy na nowo doceniać ogromne zalety tego miejsca. Tutaj nie odczuwamy rygorów sanitarnych a jednocześnie jesteśmy bezpieczni. Na działce raczej trudno się zarazić wirusem. To oaza spokoju i bezpieczeństwa.
Dla państwa Sowulów działka to też idealne miejsce na podtrzymywanie więzów rodzinnych. -Córka z mężem mieszka w Świdniku. Syn z rodziną przeprowadził się do Pruszkowa. Zawsze z utęsknieniem czekamy na okazję, by zebrać się razem. Bez działki ani rusz. Kiedyś urządzaliśmy tu nawet urodziny wnucząt – mówią gospodarze ogrodu. Nadesłane propozycje ogrodów marzeń będziemy prezentować w kolejnych wydaniach gazety. Zgłoszone do konkursu zielone zakątki oceni komisja sędziowska złożona z reprezentantów wszystkich świdnickich Rodzinnych Ogrodów Działkowych i naszej redakcji. Właściciele najpiękniejszych działek otrzymają atrakcyjne nagrody, ufundowane przez market BricoMarché i Firmę Topex, producenta marki Verto. W plebiscycie mogą uczestniczyć też Czytelnicy, którzy poprzez głosowanie na facebookowej stronie Głosu wybiorą najpiękniejszy ogród 2021 roku. Zapraszamy do zabawy!
słs
Artykuł przeczytano 2752 razy
Last modified: 7 września, 2021