Od blisko miesiąca linia nr 35 jeździ zmienioną trasą. Świdniczanie są zadowoleni, ale mają też uwagi. Przedstawiciele ratusza planują wprowadzenie w najbliższym czasie drobnych korekt. Większe zmiany będą możliwe po policzeniu pasażerów i przeprowadzeniu wśród nich ankiet.
Zmiany w trasie linii nr 35 zapowiadano od wiosny tego roku. Impulsem do ich wprowadzenia była analiza napełnienia autobusów, przeprowadzona przez lubelski Zarząd Transportu Miejskiego. Wynikało z niej, że najmniej pasażerów w Świdniku korzysta właśnie z tego połączenia. Zapadła więc decyzja o wydłużeniu trasy linii 35 i przekształceniu jej w autobus typowo miejski, jak na razie, z przystankiem końcowym na lubelskim Felinie.
Zmiany weszły w życie 1 listopada. Tego dnia pojazd z numerem 35 pojawił się również na os. Adampol czy al. Armii Krajowej, a więc w rejonach, do których dotąd nie docierała komunikacja miejska. Pasażerowie przyjęli tę rewolucję z zadowoleniem, choć nie ukrywają, że mają kilka uwag.
– Przede wszystkim autobusów powinno być więcej, przynajmniej jeden na godzinę, a rano i popołudniu po dwa – mówi Józef Jaszczewski z os. Wschód. – Mieszkam od strony al. Armii Krajowej, mam teraz bliżej na przystanek i co dla mnie najważniejsze, mogę tym autobusem dojechać na targ, do szpitala i na cmentarz.
„Zreformowaną” linią nr 35 zaczęli również jeździć uczniowie.
– Syn uczęszcza do II LO. Dotąd najczęściej chodził do szkoły pieszo. Taka trasa zajmowała mu jednak trochę czasu, bo mieszkamy niemal na końcu ul. Racławickiej – mówi pani Małgorzata. – Teraz zdarza mu się korzystać z autobusu. Problem jest tylko z porannym połączeniem, bo „35” dojeżdża pod jego szkołę kilka minut po ósmej.
Mieszkańcy narzekają również na długie przerwy między kolejnymi kursami. – Teraz już wiem, że jadąc, na przykład na cmentarz muszę wybrać godziny poranne, bądź popołudniowe, bo wtedy autobusem można również wrócić. Gorzej jest w południe. Wówczas trzeba czekać na powrotny kurs kilka godzin – mówi Marianna Piecyk, mieszkanka ul. Hallera.
Przedstawiciele ratusza tłumaczą, że nie zakończyli jeszcze zmian w kursach linii 35.
– Nowy rozkład jest testowy. Chcemy sprawdzić czy takie rozwiązanie zyska akceptację mieszkańców. Oczywiście cały czas przyjmujemy uwagi i jesteśmy otwarci na sugestie i podpowiedzi. Niewielkie korekty dotyczące choćby zmian w godzinach kursów przeprowadzimy na bieżąco. Natomiast za kilka tygodni zlecimy liczenie pasażerów i przeprowadzenie wśród nich ankiet. Na tej podstawie będziemy planować dalsze zmiany dotyczące linii, choćby dołożenie dodatkowych kursów – tłumaczy Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.
Jak jeździ „nowe” 35?
Autobusy wyruszają z przystanku przy al. Armii Krajowej, naprzeciwko Szkoły Podstawowej nr 7. Dalej jadą ul. gen. Maczka, później ul. Kosynierów i skręcają w ul. Okulickiego. Jadą nią aż do targu i dalej do ul. Wyspiańskiego. Następnie skręcają w ul. Niepodległości, jadą al. Lotników Polskich, ul. Struga, Traugutta, Wojska Polskiego, Partyzantów. Dalej ul. Racławicką, od jej początku na os. Adampol, aż do ul. Kusocińskiego. Następnie wjeżdżają w ul. Klonową i skręcają w lewo, w ul. Wyszyńskiego. Autobusy zatrzymują się przy cmentarzu, dalej jadą ul. Piasecką wzdłuż „ekspresówki”, aż do al. Lotników Polskich. Skręcają w nią, a następnie w al. Jana Pawła II i ruszają w kierunku Felina, gdzie mają ostatni przystanek.
Artykuł przeczytano 2710 razy
Last modified: 22 listopada, 2019