Zniszczone domy, budynki gospodarcze, samochody. Połamane i powyrywane drzewa, przewrócone słupy. Tak wygląda krajobraz po nocnej nawałnicy w naszym powiecie. Żywioł najmocniej doświadczył gminę Trawniki. W Świdniku nie wyrządził znaczących szkód.
Wielka, nocna burza dała się we znaki mieszkańcom całego regionu, choć akurat w Świdniku, przebiegła spokojnie.
– Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń z terenu miasta – mówił st. kpt. Paweł Dańko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdniku.
Sytuacja zupełnie inaczej wyglądała w powiecie. Do rana strażacy wyjeżdżali do 19 interwencji. W ciągu dnia ich liczba wzrosła do 27. Silna burza z piorunami najbardziej doświadczyła gminę Trawniki – głównie miejscowości Bonów i Siostrzytów, choć zgłoszenia były także z sąsiednich Rybczewic. Na szczęście obyło się bez ofiar, ale straty są bardzo duże.
– Zostały poważnie uszkodzone trzy budynki mieszkalne. Wichura pozrywała z nich dachy. Żywioł zniszczył także sześć budynków gospodarczych, jedną stodołę obrócił w gruzy – wymienia Łukasz Reszka, starosta świdnicki.
W Siostrzytowie zostało zniszczone boisko, uszkodzone zostały również samochody, traktory i inny sprzęt rolniczy. Strażacy usuwali także połamane i wyrwane z korzeniami drzewa, zabezpieczali poprzewracane słupy elektryczne. W interwencjach, które rozpoczęły się około godz.1.30, brało udział 41 zastępów, łącznie 120 strażaków.
W tej chwili w gminach trwa szacowanie strat.
– Na wniosek wójtów mieszkańcy, których domy zostały uszkodzone, mogą dostać od wojewody do 6 tys. zł jednorazowej zapomogi. Gorsza sytuacja jest w przypadku budynków gospodarczych – dodaje Ł. Reszka.
kal, fot. Tomasz Filipiuk
Artykuł przeczytano 1626 razy
Last modified: 13 sierpnia, 2019