Trwa realizacja grupowej terapii zajęciowej „Widzieć więcej”, aktywizującej mieszkańców domów pomocy społecznej naszego powiatu. Biorą w niej udział placówki w Świdniku, Wygnanowicach i Krzesimowie. Oferta prowadzenia zajęć, ogłoszona przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, trafiła do Stowarzyszenia „Akademia Uśmiechu”.
Pierwotnie rozłożony na dwa lata projekt zakładał zajęcia ruchowe i rękodzieła dla podopiecznych w salach Spółdzielczego Domu Kultury. Jednak nadejście pandemii wymusiło zmiany. Od tego czasu spotkania mogą odbywać się wyłącznie w miejscach zamieszkania osób niepełnosprawnych i przy spełnieniu rygorów sanitarnych. Kolejne lockdowny w ogóle zawiesiły na pewien okres kontynuację zadań, przez co obecnie trzeba nadrabiać zaleglości, prowadząc dwie – poprzednią i tegoroczną edycję jednocześnie.
Jedna runda projektu trwa dziewięć miesięcy. W każdej uczestniczy łącznie 40 osób. Zajęcia ruchowe zostały podzielone na taniec, gimnastykę i tenis stołowy. Następnego dnia uczestnicy mają zajęcia z rękodzieła. Wspólna praca daje im wiele wymiernych korzyści. Przede wszystkim kontakt ze światem, który nie jest już ograniczny tylko do miejsca zamieszkania.
– To jest ważne, bo nikt do nich nie przyjeżdża, nie odwiedza – mówi Jolanta Laskowska, szefowa Akademii Usmiechu. – Bardzo często opowiadają nam o swoim życiu, zwierzają się z problemów. Z zajęć na zajęcia coraz bardziej się otwierają. Zaczynają rozmawiać, uczą się komunikacji. Placówka w Wygnanowicach zakończyla już pierwszą edycję spotkań, a mimo to panie tam mieszkające nadal chcą w nich uczestniczyć. Przywozimy więc dodatkowe materiały plastyczne.
Rękodzieło to zajęcia o charakterze wybitnie rehabilitacyjnym. Podopieczni wyklejeją, wycinają i dopasowują drobne elementy prac, co pozwala trenować i usprawniać palce rąk. Rozbudza się też wyobraźnia i kreatywność. To także nauka i praktyka pracy w zespole. Ci, którzy mają problemy, by samodzielnie uporać się z zadaniem, zawsze mają pod ręką instruktora Akademii, który pomoże i doradzi. Zwykle podczas spotkań realizują takie zadania, jak: malowanie koszulek, wykonywanie ramek na zdjęcia, stroików świątecznych, kawowych drzewek szczęścia i innych, przedmiotów dekoracyjnych.
– Czasem trzeba wykonać coś za nich. Ważne jest jednak, że identyfikują sie z zajęciem. Proszą, by mogli zabrać stroiki i obrazki, które ostatecznie stanowić będą dekorację ich pokoi. Traktują nas jak swoich bliskich. Gdy czegoś potrzebują, na przykład telefonu komórkowego, stajemy na głowie, by im go załatwić. Jeden z mieszkańców świdnickiego DPS buduje podświetlane modele budynków z zapałek. Gdy zgłasza, że brakuje mu materiałów, natychmiast je przywozimy – zaznacza J. Laskowska.
– W nowej edycji uczestniczy pani, która wcześniej nie chciała brać udziału w podobnych zajęciach. Pracownicy DPS ostrzegali nas, że jest niekomunikatywna i skryta. Okazało się, że podczas naszych spotkań otworzyła się. Zadania wykonuje samodzielnie, nie potrzebując niczyjej pomocy. To znaczy, że terapia jest skuteczna – dodaje Krystian Błazikowski, jeden z instruktorów „Akademii”.
Na razie z projektu wyłączony jest DPS w Świdniku, gdyż nie wszyscy panowie w nim mieszkający zostali zaszczepieni przeciw koronawirusowi. – Wiemy, że niecierpliwie czekają na powrót naszych spotkań. Nie muszę dodawać, że ze wzajemnością – dodaje J. Laskowska.
słs
Artykuł przeczytano 1940 razy
Last modified: 29 kwietnia, 2021