Dziewczęta z miejskiego chóru Canto, działającego pod batutą Ewy Bieniek, w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1, wyjątkowo zasłużyły na wakacyjny odpoczynek. Rok szkolny rozpoczęły od zajęcia I miejsca w VII International Choir Festival „Music&Sea”, który odbył się w greckiej Parali. Kilka miesięcy później zdobyły Złoty Dyplom oraz nagrodę specjalną na Festiwalu Muzyki im. prof. Józefa Świdra w Cieszynie. W ubiegłym tygodniu uzyskały Złoty Dyplom, a także nagrodę specjalną Polskiego Związku Chórów i Orkiestr na XVIII Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Chóralnej im. Feliksa Nowowiejskiego w Barczewie.
– To był dla nas wyjątkowo pracowity rok szkolny – mówi Ewa Bieniek. – Brałyśmy udział w czterech konkursach, w tym trzech międzynarodowych. Festiwal w Barczewie był bardzo trudnym i wymagającym podsumowaniem. Zgłosiło się 7 chórów akademickich, polskich i litewskich, oraz dwa szkolne. Stres był więc olbrzymi, ale i honor wielki znaleźć się w gronie takich wykonawców.
Świdniczanki zaśpiewały utwory: „W zielonym gaiku” Józefa Świdra, „Postój piękna gołąbeczko” Stanisława Moniuszki, „Pater Noster” Piotra Jańczaka, za który otrzymały nagrodę specjalną, „Do ojczyzny” Feliksa Nowowiejskiego, „Ta wodzicka czysta” Ireny Pfeiffer, a także obowiązkowy utwór renesansowy „Bonus est Dominus” autorstwa Giovanni Pierluigi da Palestrina.
– To był bardzo trudny repertuar, szczególnie jeśli chodzi o ostatnią kompozycję – wyjaśnia dyrygentka. – Dziewczyny pierwszy raz zetknęły się z polifonią, śpiewaniem w zupełnie innym stylu. Trochę się martwiłam, ale, jak się okazało, warsztaty, w których wzięłyśmy udział w ferie w Nasutowie, przyniosły rezultaty. Prowadziła je Izabela Urban, specjalistka od muzyki dawnej. Muszę przyznać, że nawet nam się takie śpiewanie spodobało. Jeśli chodzi o wygraną, jesteśmy z siebie niezwykle dumne. To miłe, że doceniono naszą pracę. Tym bardziej, że w międzynarodowym jury, zasiadał Dariusz Dyczewski, prezes PZCHiO. Wielkie podziękowania należą się oczywiście chórzystkom, które dały z siebie wszystko. A i miejsce było wyjątkowe, bo Skarbiec Kultury Europejskiej, gdzie odbywał się konkurs, to dawny kościół, ze wspaniałym klimatem i akustyką. Oprócz tego wystąpiłyśmy jeszcze w szkole w Biskupcu oraz w kościele w Giławach.
Kilkudniowy pobyt w Barczewie chórzystki wykorzystały również na integracyjne spotkania, spacery i zwiedzanie najciekawszych zakątków Olsztyna. Przed nimi wakacyjna laba. Dyrygentka podkreśla, że nieco ją przedłuży i w nowym roku szkolnym chór odetchnie od festiwalowych i konkursowych wrażeń.
– Trzeba trochę odpocząć od emocji, które za każdym razem są naprawdę ogromne. Przygotowania do występów i udział w konkursach to ciężka praca, więc musimy na jakiś czas zwolnić. Poza tym z chóru odejdzie kilka maturzystek i na pewno przyjmę nowe dzieci, więc skupię się, by opanowały nasz repertuar, który do łatwych nie należy. Przesłuchania planuję we wrześniu i październiku. Zapraszam, gdyby któraś z uczennic klas 5 i starszych, miała ochotę do nas dołączyć – dodaje E. Bieniek.
aw, fot. Małgorzata Andrzejewska
Artykuł przeczytano 3652 razy
Last modified: 18 czerwca, 2019