Nie będzie remontu po śladzie, tylko kompleksowy. Urzędnicy przygotują nową koncepcję, która ma pogodzić zwaśnione strony. W wypracowaniu kompromisu pomoże grupa robocza, w skład której wejdą również mieszkańcy. Po czwartkowym spotkaniu widać było, że podobnie jak przed sześcioma latami, osiągnięcie zgody wszystkich byłoby bardzo trudne i po raz kolejny odciągnęłoby oczekiwaną inwestycję w czasie.
W miniony czwartek do ratusza tłumnie przyszli mieszkańcy ulicy Witosa. Po sześciu latach, po raz kolejny, spotkali się z władzami miasta w sprawie remontu swojej drogi. Poprzednie podejście zakończyło się fiaskiem. Powodem niepowodzenia był brak zgody wszystkich mieszkańców na przekazanie terenów niezbędnych do przeprowadzenia kompleksowej przebudowy ulicy.
Trzy pomysły
– Nie lubię słuchać, że się „nie uda” czegoś zrobić. Przy odpowiednim podejściu, konsultacjach i dobrej woli zawsze da się wypracować kompromis – mówił Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.
Przypominał również dotychczasowe działania, które miały doprowadzić do remontu zniszczonej ulicy.
– Kilka lat temu, zaproponowano mieszkańcom przebudowę drogi z nową infrastrukturą, chodnikami i parkingami. Do jego realizacji potrzebna była zgoda wszystkich właścicieli lokali. Okazało się jednak, że jest grupa, której z różnych powodów, przygotowany projekt nie odpowiadał – tłumaczył zastępca burmistrza.
Po kilku spotkaniach z mieszkańcami, przebudowa została zawieszona. Problem jednak nie zniknął, a wręcz przeciwnie, razem z degradacją drogi, zaczął coraz bardziej narastać. Władze miejskie są zdeterminowane, żeby go rozwiązać. Na czwartkowym spotkaniu zaproponowały mieszkańcom trzy możliwe koncepcje przebudowy ul. Witosa. – Najszybsza to wymiana krawężników i remont nawierzchni po starym śladzie. Na to mamy zabezpieczone środki i jeszcze w tym roku jesteśmy w stanie takie prace przeprowadzić. Po przekazaniu tej informacji mieszkańcom, zaczęły do nas docierać głosy, że takie rozwiązanie to za mało i problemów nie załatwi. Nie chcieliśmy więc z panem burmistrzem podejmować decyzji bez konsultacji z Państwem – tłumaczył M. Dmowski.
Druga koncepcja ma być kompromisowa dla wszystkich stron.
– Przy konsultacji i rozmowach myślę że dałoby się osiągnąć takie rozwiązanie, które pozwoliłoby na ominięcie spornych miejsc. Tylko, że na to potrzeba czasu – dodał zastępca burmistrza.
Nowa koncepcja miałaby ograniczać zakres przebudowy tylko do terenów należących do Urzędu Miasta.
– Dysponujemy w tym miejscu gruntami, które można przeznaczyć na taki cel, choć nie byłoby to optymalne rozwiązanie, jak proponowane poprzednio – tłumaczyli urzędnicy.
Przedstawiciele ratusza zaproponowali, m.in. zamianę parkowania prostopadłego na równoległe.
– W takiej sytuacji nie wchodzimy w głąb terenu, natomiast miejsc powstałoby mniej. To też wiązałoby się z odciągnięciem inwestycji w czasie. Zgodnie z przepisami, jeśli takich miejsc jest więcej niż dziesięć, wówczas wymagane jest pozwolenie na budowę – mówiła Anna Szczęsna, kierownik referatu inwestycji w Urzędzie Miasta.
Trzecia koncepcja oznaczałaby powrót do projektu sprzed sześciu lat. Choć, jak się szybko okazało, wiązałaby się z takimi samymi trudnościami jak wówczas.
„Nie” dla remontu po śladzie
W dyskusji nad przedstawionymi propozycjami wzięli udział mieszkańcy, radni miejscy i przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Przez kilka lat zabiegaliśmy o przeprowadzenie remontu ul. Witosa. Nie udało się, choć nie z naszej winy. Wracając do historii, pojawił się problem z pozyskaniem gruntów od wspólnot mieszkaniowych. Jeśli chcielibyśmy zrealizować projekt, miasto musiałoby ponieść dodatkowe koszty za wykup tych terenów. Szkoda, bo środki były, inwestycja dwukrotnie znalazła się w budżecie. Cały czas jesteśmy za tym, żeby doprowadzić do jej szczęśliwego końca – mówił Janusz Królik, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
– Zdaję sobie sprawę, że remont samej nawierzchni nie będzie wystarczający. Droga jest wysoce niedostosowana do tak dużego ruchu. Mieszkańcy będą i tak parkować na nowo wyremontowanych poboczach i za chwilę będą one wyglądać tak, jak teraz. W mojej opinii jedynym rozwiązaniem jest wykonanie pełnej inwestycji wraz z infrastrukturą. Dotarłem też do kilku osób, które są przeciwne przebudowie. Okazuje się, że część z nich w ogóle nie korzysta ze swoich mieszkań – dodał radny Marcin Magier.
Większość mieszkańców, którzy przyszli na czwartkowe spotkanie, również oczekuje na kompleksową przebudowę.
– Mamy bardzo duży problem z parkowaniem. Wracając wieczorem do domu czasami pół godziny szukam jakiegoś miejsca. Natomiast głównym zarzutem do pierwotnego projektu było to, że po budowie dodatkowych parkingów zostanie zbyt mało zieleni. Tylko, że wcale tak nie będzie – mówił mieszkaniec Witosa 10.
– Sam remont nic nie poprawi z parkowaniem. Jestem za tym, żeby wybrać takie rozwiązanie, dzięki któremu powstanie jak najwięcej nowych miejsc dla samochodów – dodał mieszkaniec z Witosa 5.
Mieszkańcy zwracali również uwagę na problemy z dojazdem do bloków służb mundurowych i ratunkowych. Choć wśród świdniczan z ul. Witosa pojawiły się również głosy, że miasto powinno respektować prawo własności i zachować zieleń w miejscu planowanej przebudowy. Momentami dyskusja stawała się bardzo burzliwa.
– Będziemy się tylko przepychali i nie uzyskamy konsensusu. Popieram propozycja pana burmistrza, żeby stworzyć zespół, który oceni projekt i wybierze odpowiednie warianty. Powinny się w nim znaleźć również osoby, które są niechętne inwestycji. Jeżeli jeździmy po dziurach kilka lat, to możemy poczekać pół roku i w tym czasie doprowadzić do kompromisu – dodał Jan Pyszniak.
Powstanie zespół
Przedstawiciele ratusza tłumaczą, że na czwartkowym spotkaniu sprawa ulicy Witosa się nie zakończy.
– Chcieliśmy poznać zdanie mieszkańców. Pewne jest, że nie będziemy robić remontu po śladzie drogi. Zaproponujemy rozwiązanie bardziej kompleksowe – tłumaczy M. Dmowski.
Władze miasta rozpoczną od powołania zespołu w skład którego wejdą przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej, Urzędu Miasta, PK Pegimek i mieszkańcy.
– Chcemy, żeby zespół zaopiniował nową koncepcję inwestycji. Przeprowadzimy ją z pominięciem miejsc spornych, których współwłaściciele nie zgadzają się na przekazanie gruntów. Poszukamy również w rejonie ul. Witosa miejskich działek do wykorzystania na budowę parkingów – mówi zastępca burmistrza. – Czekamy na pismo z podpisami tych mieszkańców, którzy w przypadku skorzystania ze specustawy drogowej, chcą zrzec się odszkodowań za grunty.
Przedstawiciele ratusza zakładają, że koncepcję uda się stworzyć i skonsultować z mieszkańcami w ciągu najbliższych tygodni. Dzięki temu, inwestycję można będzie wpisać do przyszłorocznego budżetu.
Artykuł przeczytano 2342 razy
Last modified: 30 sierpnia, 2019