„Chciałbyś zdobyć złotą chochlę, pokrój w kostkę trzy kartofle. Wstaw na ogień garnek wody, sukces prawie już gotowy. A w Trawnikach najlepsza zaciera, super zupa, glanc, cymuś, bajera. Darmo szukać jej w innym powiecie, posmakujcie jej w naszym bufecie…” – ten swego rodzaju przepis i jednoczenie hymn usłyszeliśmy w przedostatnią niedzielę lipca w Trawnikach. Okazją była szesnasta już edycja „Trawnickiej zaciery”.
Kulturalno-kulinarna impreza przyciąga gości z całego regionu. Można posłuchać piosenek i przyśpiewek ludowych, obejrzeć stoiska z rękodziełem czy zakupić ekologiczne produkty. Największym powodzeniem cieszy się jednak smakowanie regionalnych potraw, które przygotowują panie z kół gospodyń wiejskich i trawnickiego Klubu Seniora. Te ostatnie zdradziły nam przepisy na kilka z nich.
Joanna Wartacz przygotowała, według rodzinnego przepisu, paszteciki z nadzieniem mięsno-grzybowym. Na ciasto potrzeba 10 dkg drożdży, 1 kg mąki, 2 margaryny, 4 jajka, cukier waniliowy, 6 łyżek cukru kryształu. Wszystkie składniki dobrze zagnieść, później 2 godz. chłodzić w lodówce.
– Nadzienie można zrobić dowolne. Ja zmieliłam gotowane mięso z kurczaka i gotowane podgrzybki. Dodałam do smaku przyprawy. Paszteciki należy piec ok. 20 min., aż przyrumienią się na złoty kolor. Z takiej porcji ciasta wychodzi ich naprawdę dużo. W sobotę jeszcze córka z zięciem podjadali, próbując czy aby na pewno dobre – śmieje się pani Joanna.
Elżbieta Lipiec w kuchni stara się wykorzystywać to, co rośnie w jej ogrodzie. W ubiegłym roku serwowała pasztet z cukinii. W tym do konkursu zgłosiła kotleciki z kalafiora.
– Przepis jest banalnie prosty. Kalafiory gotujemy i mielimy. Dodajemy przysmażoną cebulkę z czosnkiem, jajko, łyżeczkę kaszy manny i bułki tartej. Doprawiamy ziołami prowansalskimi, solą i pieprzem. Formujemy kotleciki, obtaczamy w mące i smażymy – wymienia pani Elżbieta.
Kolejne danie zgłoszone do konkursu to kotlety z cukinii. Ich autorką jest Zofia Kornecka, która w ubiegłym roku zrobiła placuszki z cukinii, a w tym postanowiła pokazać warzywo w kolejnej odsłonie.
– Cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na maśle. Dodajemy dużą, startą na dużych oczkach marchew. Kiedy wszystko się ładnie zeszkli, wrzucamy drobno pokrojoną cukinię. Do smaku doprawiamy ziołami, solą i pieprzem. Później dodajemy jajko i pół szklanki kaszy manny. Wyrabiamy, formujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej i smażymy. Możemy je podawać z sosem. Ja zrobiłam czosnkowy – z jogurtu, majonezu, dwóch ząbków czosnku i koperku – mówi pani Zofia.
„Mech leśny ze szpinakiem” to ciasto przygotowane przez Lucynę Mielniczuk, za które otrzymała wyróżnienie w konkursie na najlepszą potrawę regionalną.
– Robimy ciasto biszkoptowe, dodając do niego rozdrobniony szpinak. Można użyć mrożonego, trzeba tylko dobrze odsączyć. Po upieczeniu i ostygnięciu kroimy na dwa blaty. Jedną część wkładamy do tortownicy, drugą kruszymy. Masę przygotowujemy ze śmietany 30%, z dodatkiem śmietan-fix. Nakładamy ją na ciasto w tortownicy i przysypujemy pokruszonym ciastem, formułując kopułę. Dekorujemy szpinakiem, listkami mięty, borówkami i pestkami granatu – zdradza przepis na sukces pani Lucyna.
„…Kopiec mąki usyp wielki, a w nim krater zrób niewielki. Wbij do środka ze trzy jaja, niech się ciasto wnet zespaja. A w Trawnikach najlepsza zaciera, super zupa, glanc, cymuś, bajera. Darmo szukać jej w innym powiecie, posmakujcie jej w naszym bufecie…”
Tradycyjnie już, na „Trawnickiej zacierze” nie mogło zabraknąć Koła Gospodyń Wiejskich z Gardzienic. Tym razem reprezentowały go: Jadwiga Winiarczyk, Jadwiga Krupa, Małgorzata Zając i Bogumiła Kwiatek. Do konkursu kulinarnego zgłosiły wykwintne pierożki z serem i młodą kapustą, na które przepis „pożyczyły” od swoich babć i mam. Na gardzienickim stoisku można było również spróbować pysznego smalczyku z kiszonymi ogórkami, schabu z serem czy skrzydełek słodko-kwaśnych. Nie zabrakło też słodkości, na przykład pączków z różą.
Swoje dania panie prezentują również przy innego rodzaju okazjach. Niedawno brały udział w Festiwalu Flaków w Piaskach, a już niebawem będzie je można spotkać na Święcie Chleba w Muzeum Wsi Lubelskiej czy na dożynkach gminnych i powiatowych.
– U nas ciągle musi się coś dziać, więc cały czas intensywnie pracujemy. Gotujemy, a w międzyczasie szykujemy się już do robienia wieńców dożynkowych. Nie odpoczywamy nawet zimą. Będziemy dziergać serwetki i szyć poduszki – śmieją się gospodynie z Gardzienic.
„…Kiedy w końcu buchnie para, rwij zacierę wprost do gara. Na patelni zesmaż skwary i masz zupę, nie do wiary! A w Trawnikach najlepsza zaciera, super zupa, glanc, cymuś, bajera. Darmo szukać jej w innym powiecie, posmakujcie jej w naszym bufecie…”
Przed godziną 16.00 przed stoiskiem trawnickiego Klubu Seniora ustawiła się długa kolejka. Powodem były pierogi, których seniorki nalepiły prawie 2 tysiące. Królowały ruskie, ale nie zabrakło i tych z kapustą i mięsem oraz kaszą. Można było również spróbować tzw. szarych klusek. Godzinę później na stole pojawiła się bohaterka imprezy, czyli zaciera. Nikogo nie trzeba było namawiać, by jej spróbować. Z ogromnego kotła zupa zniknęła błyskawicznie.
Agnieszka Wójcik-Skiba
Słowa hymnu zacierkowego: Arkadiusz Jurek, Jerzy Kociubowski
Artykuł przeczytano 2576 razy
Last modified: 31 lipca, 2019