Czasopismo „Wspólnota” ogłosiło wyniki najnowszego rankingu wydatków inwestycyjnych samorządów pod nazwą „Liderzy inwestycji” za lata 2019-21. W czołówce, w kategorii miast powiatowych, znalazł się Świdnik, który zajął najlepsze w historii, czwarte miejsce.
– Z satysfakcją obserwujemy progres naszej pozycji wśród ośrodków klasyfikowanych w kategorii miast powiatowych, ponieważ potwierdza ona prorozwojową politykę świdnickiego samorządu. W edycji 2017-19 znaleźliśmy się na 30 miejscu. W kolejnej, 2018-20, już na 5. W edycji 2019-21 zajęliśmy historycznie najlepszą, 4 lokatę. Przypomnę jeszcze, że przed laty, zaczynaliśmy od 140 miejsca. Głównym kryterium oceny jest wysokość nakładów inwestycyjnych w przeliczeniu na mieszkańca. Obiektywizuje on rywalizację, ponieważ poszczególne miasta mają zróżnicowaną populację i mierzenie według czynnika globalnych nakładów inwestycyjnych byłoby niesprawiedliwe. Konstruując kolejne budżety, samorządy stają co roku przed dylematem: postawić na inwestycje i rozwój czy też, mówiąc kolokwialnie, przejeść pieniądze. Jak widać, Świdnik konsekwentnie stawia na rozwój. Około 62 mln złotych przeznaczamy na oświatę, którą traktujemy jako ważną inwestycję w przyszłość naszego miasta. Kolejnych 50 – 60 mln zł kierujemy na inne przedsięwzięcia. W proporcji do około 224 mln zł wielkości całego budżetu, są to bardzo duże pieniądze. Inwestując nie możemy opierać się wyłącznie na środkach własnych, gdyż tych mamy ograniczoną ilość. Posiłkujemy się więc finansowaniem zewnętrznym z Unii Europejskiej, programów rządowych, a także emisją obligacji. Ktoś powie, że obligacje zwiększają zadłużenie miasta. Zapewniam, że nie otrzymalibyśmy zgody na ich emisję, gdyby nasza sytuacja finansowa nie była stabilna. Naturalnie chciałoby się, żeby wkład środków własnych był jak największy, ale bez zewnętrznego finansowania nie bylibyśmy w stanie utrzymać trendu tak dynamicznego wzrostu. A to jedyna droga do ściągnięcia inwestorów i napływu nowych mieszkańców. Oczywiście ranking rankingiem, a czy jego rozstrzygnięcia są prawdziwe, najlepiej widzą sami mieszkańcy, którzy oceniają czy miasto się rozwija – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.
Wydaje się, że logicznie kolejnym ambitnym zadaniem byłoby znalezienie się „na pudle” rywalizacji, ale Marcin Dmowski studzi te ambicje:
– Ważniejsze byłoby utrzymanie się na tak wysokim miejscu w gronie 267 miast naszej kategorii, a nawet stałe utrzymanie się w pierwszej dziesiątce, ponieważ czasy są ciężkie. 1840 zł inwestycji w przeliczeniu na mieszkańca, to kwota na poziomie na tyle bogatych miast, że muszą płacić tak zwane janosikowe, czyli dzielić się bogactwem z uboższymi. Ale nawet wśród nich, oceniam, znaleźlibyśmy się wysoko, bo w pierwszej dziesiątce.
Trwają prace nad projektem budżetu miasta na rok 2023. Zastępca burmistrza zapowiada, że będzie on również bardzo ambitny, z dużym udziałem środków na inwestycje.
– Każdy dzień pokazuje nam słuszność takiej polityki. Otrzymujemy wiele zapytań od potencjalnych inwestorów, a także deweloperów, co świadczy o tym, że miasto infrastrukturalnie się rozwija. W Strefie Aktywności Gospodarczej praktycznie nie ma już wolnych działek. Nie widać tego jeszcze w postaci hal produkcyjnych, bądź magazynowych, ale za rok, dwa, z pewnością będzie widać. Na szczęście mamy jeszcze trochę zapasu w drugiej części strefy. Do pewnego stopnia jest to pewnie również wynikiem podpatrywania wyników rankingów takich, jak organizowany przez „Wspólnotę” – dodaje Marcin Dmowski.
jmr
Artykuł przeczytano 1016 razy
Last modified: 14 października, 2022