Najprawdopodobniej już od poniedziałku interwencje Straży Miejskiej będą nagrywane. Patrole zostaną wyposażone w niewielkie kamery. Dzięki temu bez trudu uda się wyjaśnić sporne sytuacje. Rozwiązanie jest nowością na Lubelszczyźnie.
Niewielkie kamery już trafiły do świdnickiej Straży Miejskiej. W tej chwili na końcowym etapie jest przygotowywanie wszystkich dokumentów dotyczących choćby ochrony danych osobowych.
– Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, od poniedziałku nasi strażnicy zostaną wyposażeni w kamery. Urządzenie przypięte do munduru będzie nosił dowódca patrolu – wyjaśnia Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej.
Kamera nie będzie stale włączona. Mundurowi skorzystają z niej w zależności od sytuacji.
– Nagrania będą miały szczególne znaczenie przede wszystkim przy zabezpieczeniu imprez masowych, ale również pozwolą nam na szybkie rozwiązywanie spornych sytuacji czy rozpatrywanie skarg – wymienia J. Wójtowicz.
Strażnicy każdorazowo będą informować, że interwencja jest nagrywana. – Mamy taki obowiązek, natomiast nie oznacza to, że ktoś się może nie zgodzić na użycie kamery – tłumaczy J. Wójtowicz. – Nagranie zostanie zabezpieczone i nie będzie go można usunąć na bieżąco, ani po zgraniu z urządzenia rejestrującego na dysk.
Jak tłumaczy szef świdnickich strażników, obecnie z kamer podczas interwencji korzysta tylko Straż Miejska w Warszawie. Takie rozwiązanie testują także policjanci. Dlaczego akurat świdniccy mundurowi zdecydowali się na jego wprowadzenie?
– Koszt zakupu urządzeń był niewielki, bo też nie jesteśmy dużą jednostką. Natomiast nagrania przydadzą się w wielu sytuacjach. Rozwiązywanie sytuacji konfliktowych to jedna z możliwości. Film z kamery będzie brany pod uwagę również jako materiał dowodowy w prowadzonych przez nas sprawach – dodaje J. Wójtowicz.
kal
Artykuł przeczytano 1618 razy
Last modified: 7 marca, 2019