25 zł miesięcznie za odpady posegregowane i 50 zł za zmieszane – tyle zapłacimy od przyszłego roku za wywóz śmieci. Władze Świdnika tłumaczą: opłaty rosną w całym kraju, bo lawinowo wzrosły ceny zagospodarowania odpadów. W miasto ruszą kontrolę sprawdzające jakość segregowania śmieci.
Zmianę opłat radni miejscy przegłosowali w ostatni poniedziałek. Zrobili to, bo jak wyjaśniają przedstawiciele ratusza, brakuje pieniędzy na spięcie systemu wywozu odpadów ze Świdnika.
– Produkujemy coraz więcej śmieci. Natomiast Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych jest zbyt mało i nie nadążają z ich przerobem. Rośnie ustalana przez rząd opłata środowiskowa, w górę poszły też koszty transportu, energii oraz płaca minimalna – wyliczał radnym Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.
W świdnickim systemie zabraknie ok. 3 mln zł. Natomiast zgodnie z ustawą miasto nie może dopłacać ani zarabiać na wywozie śmieci. Ceny rosną w całym kraju. W wielu miastach podwyżka sięgnęła nawet stu procent. Np. mieszkańcy Otwocka zapłacą 31,5 zł zamiast 16 zł, a w Zawiercia 25 zł zamiast 12 zł.
– Warszawa, Lublin czy Świdnik, bez względu na barwy polityczne wszyscy mamy ten sam problem – mówił M. Dmowski.
Dyskusja o podwyżkach rozpaliła radnych
– Mieszkańcy nie wiedzą jak sortować odpady. Trzeba zrobić dużą kampanię jak prawidłowo dzielić śmieci – zaznaczał Marcin Magier.
– Musimy płacić za to, że mamy czyste miasto bez wysypiska i spalarni śmieci. Jednak to jest jednorazowe uderzenie w mieszkańców i ja się na to nie zgadzam – stwierdził Stanisław Skrok.
Radni postanowili złagodzić przewidzianą przez prawo “karę” dla osób, które nie chcą segregować odpadów. Za wywóz śmieci zamiast 75 zł zapłacą 50 zł miesięcznie. Ostatecznie 12 radnych poparło wprowadzenie nowych stawek, czterech wstrzymało się i czterech było przeciw.
Segregacja niezadowalająca
– Im lepiej będziemy segregować, tym mniej załacimy – mówi Krzysztof Falenta, prezes firmy Remondis, która odpowiada za wywóz śmieci ze Świdnika. Dodaje: – Tymczasem z jakością segregacji jest coraz gorzej. W domkach jednorodzinnych ludzie jej przestregają, a w blokach absolutnie nie.
Od stycznia pracownicy Remondisu wraz z urzędnikami sprawdzą od stycznia 116 punktów znajdujących się na terenie całego miasta oraz śmietniki przy domach jednorodzinnych. Komisja zbada przede wszystkim kosze z odpadami zmieszanymi. Mieszkańcy domów lub bloków muszą liczyć się z wnioskami o ukaranie, jeśli wbrew deklaracji nie posegregują odpadów.
Władze Świdnika uszczelniają też system śmieciowy. Dzięki innowacyjnej aplikacji, przygotowanej w ramach rządowego programu GovTech udało się znaleźć dotychczas ok. 500 osób, które nie płaciły za wywóz śmieci. Do kasy miasta trafiło dodatkowych 150 tys. zł.
Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika:
“Opłata za wywóz śmieci rośnie z powodów niezależnych od nas. Wszyscy samorządowcy mówią, że państwo powinno zreformować system gospodarowania odpadami. Należy wprowadzić opłaty dla producentów opakowań. Forum Gospodarki Odpadami szacuje, że nawet 2 grosze od opakowania może dać ok. 2 mld zł. Trzeba też ograniczyć przyjmowanie odpadów z zagranicy oraz wybudować więcej spalarni, bo teraz np. chełmska przyjmuje śmieci z jednej trzeciej kraju, w tym Warszawy. To zwiększy konkurencyjność i usprawni pozbywanie się odpadów”.
Czym władze miasta argumentują wzrost opłaty za śmieci?
– zwiększoną produkcją odpadów (w przyszłym roku ze Świdnika wyjedzie 13,5 ton odpadów – o 30 proc. więcej niż w ostatnich latach),
– opłata środowiskowa ustalona przez rząd wzrosła o 263 proc. w trzy lataa
– wzrosły koszty Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (m.in. zakup monitoringu)
– rośnie cena za odbiór i zagospodarowanie odpadów – z 468 zł w 2013 roku do 626 zł za tonę w grudniu tego roku (w 2020 r. prawdopodobnie wyniesie ponad 750 zł.)
rp
Artykuł przeczytano 3097 razy
Last modified: 13 grudnia, 2019