Bieg małżeństw, strzelanie do celu czy wkładanie stroju strażackiego na czas to tylko niektóre z zadań, przed jakimi stanęli uczestnicy niedzielnych zawodów rodzinnych. Zorganizowali je Andrzej Zakrzewski i Mirosław Gwarda, we współpracy z Komitetem Pomocy SOS Solidarność.
– Jako zawodowy strażak, często organizowałem festyny sportowe. Podczas jednego z nich, na boisku przy ul. Turystycznej, odbył się mecz księża-strażacy, a dach strażackiego samochodu zamienił się w scenę dla zespołu Majkes. Świdniczanom bardzo się podobała taka rozrywka. Jestem już emerytem i razem z Mirosławem Gwardą, również byłym strażakiem, postanowiliśmy wrócić do sprawdzonej formy. Dzisiaj wprawdzie w kameralnym gronie, ale za to w doskonałych humorach – wyjaśnia pan Andrzej i dodaje: – Jako ciekawostkę powiem, że czas w poszczególnych konkurencjach mierzy zegarek o szczególnej historii. W czasie II wojny światowej dziadek kolegi pracował na świdnickim lotnisku, zajętym wówczas przez okupanta. Zegarek szwajcarskiej marki kupił od niemieckiego pilota.
Niecodzienna propozycja zgromadziła kilka rodzin, które postanowiły aktywnie spędzić czas, dobrze się przy tym bawiąc. W niedzielne popołudnie, w parku przy ul. Fabrycznej słychać więc było śmiech i radosne dopingowanie.
Pierwsze miejsce w biegu męża z żoną zajęli Artur Jendrych i Anna Psuja. Konkurencję strzelecką wygrał Andrzej Komorowski. Najlepsza we wkładaniu stroju strażackiego okazała się Małgorzata Nuszczyk. Laureatami konkursu wiedzy zostali Katarzyna i Włodzimierz Radkowie. Wszyscy uczestnicy otrzymali symboliczne upominki. Ostatnim punktem programu była wizyta w Komendzie Powiatowej PSP w Świdniku.
aw
Artykuł przeczytano 1580 razy
Last modified: 17 września, 2019
