niedziela, 20 kwietnia 2025r.

Pomoc dla rodaków

Autor: |

Po raz siódmy wyruszył bus ze Świdnika z pomocą dla ubogich polskich rodzin, mieszkających na Litwie. Inicjatorami wsparcia rodaków są Anna Broda, na co dzień pracownik Miejskiego Ośrodka Kultury oraz Stowarzyszenie „Akademia Uśmiechu”. Paczki trafiły do miejscowości Butrymańce, w powiecie solecznickim. Niestety, z powodu zapowiadanej przez Litwinów kwarantanny dla wjeżdżających na teren kraju obywateli polskich, nie udało się spotkać z potrzebującymi rodzinami. Wszystkie rzeczy trafiły do lokalnej świetlicy, gdzie nastąpi ich dystrybucja.

– Dary uzbieraliśmy w okresie od stycznia do marca – wspomina A. Broda. – Właśnie na marzec zaplanowany był wyjazd na Litwę. Jednak praktycznie z dnia na dzień, z powodu pandemii, podróż trzeba było odwołać. Zebraliśmy w sumie prawie 1300  kilogramów najpotrzebniejszych rzeczy, głównie ubrań. W przekazanych paczkach była również żywność. Nie wiedząc, jak długo potrwają obostrzenia, zdecydowaliśmy się przekazać ją, oczywiście za zgodą darczyńców, do schroniska im. św. Brata Alberta w Lublinie.

Okazało się, że od poniedziałku, 10 sierpnia wprowadzono na Litwie kwarantannę dla osób przybywających z Polski. Gdy w piątek świdniczanie dowiedzieli się o tym, zrozumieli, że mają tylko dobę, aby dostarczyć na miejsce przesyłkę i bezpiecznie wrócić. W przeciwnym razie musieliby poddać się 14-dniowej samoizolacji. Był to więc wyścig z czasem. Szczęśliwie udało się, ale kosztem odwiedzin u potrzebujących rodzin. A we wspomnianym rejonie jest ich około 700. Świdnicka delegacja zdążyła jedynie zobaczyć kilkoro dzieci, które uczestniczyły w wymianie kulturalnej, organizowanej przez Urząd Miasta w Świdniku.

Zakres pomocy jest olbrzymi. Mimo że Litwa jest krajem członkowskim Unii Europejskiej, społeczność polska żyje tu często w skrajnej biedzie. Polak może liczyć na 330 euro miesięcznej pensji, a zasiłek na dziecko wynosi około 70 euro. Ceny jednak zwalają z nóg. Tylko na śniadanie dla rodziny zakupione w sklepie trzeba wydać około 20 euro. Para butów to z kolei koszt 100 euro. – Cieszą się bardzo z przywiezionych ubrań i obuwia, bo zdejmujemy z nich ciężar zakupu tych rzeczy. Pieniądze mogą przeznaczyć na żywność czy artykuły szkolne, które są również bardzo drogie – dodaje A. Broda.

Domy, w których mieszkają nasi rodacy to kolejny dramat. Po pomieszczeniach hula wiatr. Marcin, dwunastoletni chłopiec, wychowywany przez babcię, którego świdniczanie regularnie odwiedzają, miał do niedawna w domu klepisko zamiast podłogi. Na szczęście jedna z polskich fundacji sfinansowała remont domu. – Płakałam ze szczęścia, gdy tam weszłam. Mimo, że dom dalej przypomina chatkę z muzeum wsi lubelskiej, to wewnątrz widoczna jest znaczna poprawa warunków bytowych. Babcia chłopca cieszyła się z przydomowego kawałka ziemi, o powierzchni… jednego ara. Dzięki niemu rodzina będzie miała warzywa na zimę – wspomina inicjatorka pomocy.

Pomoc dla mieszkańców powiatu solecznikowskiego będzie nadal kontynuowana. Marzeniem Marcina jest rower. Aby dotrzeć do szkoły chłopiec musi pokonać 3 kilometry. Codziennie, bez względu ma pogodę, przemierza ten dystans pieszo.

– Mamy nadzieję, że gdy ruszymy w drogę następnym razem, jednym z darów będzie rower, specjalnie dla Marcina. Chcemy pojechać w październiku, aby przed zimą dostarczyć ciepłą odzież. Mam nadzieję, że uda się też zebrać długoterminową żywność, która powinna przetrwać do świąt Bożego Narodzenia – planuje A. Broda.

Każdy wyjazd do rejonu solecznikowskiego oznacza dla świdnickich wolontariuszy pokonanie około 600 kilometrów. To męcząca, ale i kosztowna podróż. Planowana jest więc kolejna zbiórka środków na paliwo. Pieniądze można  przekazywać na konto Stowarzyszenia „Akademia Uśmiechu” (nr konta 38 1020 3176 0000 5802 0256 5075 z dopiskiem: „pomoc dla Litwy”). Odzież i obuwie też są bardzo pożądane, ale z takimi darami trzeba poczekać aż do września, gdy sytuacja na granicy polsko-litewskiej się ustabilizuje. – Jeżeli dostaniemy sygnał z ambasady, że możemy bez przeszkód wjechać na Litwę i bezpiecznie wrócić, to będziemy organizować kolejny wyjazd. Wtedy ogłosimy listę potrzebnych rzeczy – tłumaczy A. Broda.

słs

Artykuł przeczytano 1596 razy

Last modified: 23 sierpnia, 2020

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Przejdź do treści