poniedziałek, 09 września 2024r.

Mega Projekt na półmetku

Autor: |

Świdnicki szpital powiatowy i przychodnia specjalistyczna przy ul. Leśmiana zmieniają oblicze. Do końca roku zmaterializuje się pierwszy etap dwóch programów realizowanych w ramach tak zwanym tzw. Mega Projektu. Pierwszy, w całości wart prawie 6 mln 878 tys. zł, dotyczy szpitala. Drugi, o wartości 1 mln zł, przychodni specjalistycznej. Zawarta w tej kwocie pomoc finansowa Unii Europejskiej to 4,55 mln zł., przy wkładzie własnym 2,3 mln zł.

– Na przełomie sierpnia i września zakończyliśmy procedury przetargowe. W październiku do szpitala dotrze pierwszy sprzęt, a do końca roku reszta urządzeń przewidzianych do pozyskania w pierwszym etapie. Zakupy dla szpitala osiągną wartość 3,33 mln zł, dla przychodni 450 tysięcy. W ten sposób zrealizujemy prawie połowę wartości projektów zaplanowanych na lata 2019-20 – mówi Jacek Kamiński, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Świdniku.

Nowe łóżka dla wszystkich

Pojęcie „nowe łóżko”, w kontekście skomplikowanego procesu leczenia szpitalnego, może nie powala. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że prawie 200 pacjentów korzysta dzisiaj z łóżek liczących ponad 30 lat, to wymiana wszystkich na nowe, łącznie z materacami i szafkami, zasługuje na miano rewolucji.

Tytuły kolejnych pozycji na liście zakupów robią już wrażenie. Aparat do echokardiografii z dodatkową głowicą neonatologiczną, defibrylator z funkcją kardiowersji, respiratory, kardiomonitory z kapnografem, sprzęt do insulinoterapii i żywienia pozajelitowego, monitor zwiotczenia mięśniowego, videolaryngoskop, pełnoprofilowy aparat USG z kompletem głowic, zestaw do laparoskopii z torem wizyjnym i oprzyrządowaniem ginekologicznym i chirurgicznym, stoły operacyjne dla sal ginekologicznej i położniczej, to tylko losowo wybrane pozycje z listy liczącej 65 punktów.

W sumie, każdy z oddziałów szpitala i przychodni specjalistycznej wzbogaci się o nowe wyposażenie. Czy ogrom planów zakupowych oznacza, że do tej pory lekarze w Świdniku nie mieli czym leczyć? Nic podobnego.

– Wymieniamy 80 – 90 procent sprzętu, wchodząc na inny, zdecydowanie wyższy poziom nowoczesności. 10-letni ultrasonograf to “dziadek”. Używając porównania motoryzacyjnego, zamieniamy syrenkę na samochód z GPS-em. Kobieta objęta badaniem kardiotokograficznym, monitorującym stan płodu w ostatnich tygodniach ciąży, musi się położyć, zostać obwiązana przewodami. W przyszłym roku kupimy system, dzięki któremu będzie mogła chodzić, a wyniki monitoringu, bezprzewodowo, trafią na ekran komputera dyżurki pielęgniarek i położnych – tłumaczy J. Kamiński.

Drugi etap, czyli budowlanka

Windy nie było, ale szyb jest. Dzięki Mega Projektowi, ta wieloletnia niedoróbka w budynku przychodni specjalistycznej zostanie uzupełniona. Prace przy projekcie „Ambulatoryjna Opieka Specjalistyczna” związanym z unowocześnieniem przychodni przy ul. Leśmiana, zakończą się wcześniej, mniej więcej w pierwszym kwartale przyszłego roku. Będzie trochę hałasu, ponieważ remontowi zostaną poddane wszystkie gabinety. Nie oznacza to jednak przerwy w ich pracy.

– Przygotowujemy dwa pomieszczenia zastępcze, w których specjaliści będą przyjmowali pacjentów w czasie odnowy gabinetów. Z góry przepraszamy za hałas, ale bez niego czynności budowlanych nie da się przeprowadzić – mówi J. Kamiński.

Tomograf na deser

Według dyrektora Kamińskiego organizacja pracowni tomograficznej to wielkie przedsięwzięcie. Jest pomieszczenie, ale trzeba je zaadaptować, rzecz jasna, za grube pieniądze. Dlatego zakończenie tego zadania przewidywane jest na koniec przyszłego roku. Chociaż pieniędzy zostanie „na styk”, nikt nie zamierza rezygnować, bo posiadanie tomografu, nawet w niewielkim, powiatowym szpitalu I stopnia jest już niezbędnym wymogiem.

– Korzystamy z bliskości doskonale wyposażonych szpitali lubelskich. Nie mam zamiaru prześcigać ich
sprzętem czy zatrudnianiem profesorów. Nasz szpital jest mały, rodzinny, kameralny. Ale posiadanie tomografu traktuję jako konieczność – tłumaczy J. Kamiński.

Dzieci nigdy za dużo

Marzeniem dyrektora Jacka Kamińskiego jest nowa porodówka. Może to dziwić w kontekście doskonałej opinii oddziału ginekologiczno-położniczego, w którym rodzi się około tysiąca dzieci rocznie. Jednak tylko w nowej da się wprowadzić znieczulenie zewnątrzoponowe, które jest również wyzwaniem budżetowym i kadrowym. Finansowym, bo wraz z wyposażeniem, będzie kosztowała milion złotych, a na dofinansowanie z Mega Projektu w tej sprawie nie można już liczyć.

 

Artykuł przeczytano 3565 razy

Last modified: 13 września, 2019

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Skip to content