piątek, 06 grudnia 2024r.

Maszt, który dzieli

Autor: |

Budowa masztu operatora sieci Play (spółka P4) na działce między ul. Racławicką a Traugutta wzbudziła wiele emocji wśród mieszkańców osiedla Adampol. We wtorek, w Szkole Podstawowej nr 4 odbyło się spotkanie, podczas którego świdniczanie przedstawili swoje obawy i podpisali petycję dotyczącą liczącego 28 metrów nadajnika.

To już trzecie spotkanie w sprawie budowy masztu. W zebraniu, oprócz zainteresowanych mieszkańców, wzięli także udział przedstawiciele sieci Play, władze samorządowe, radni miejscy, adwokat reprezentujący interesy mieszkańców osiedla oraz Zbigniew Gelzok, prezes Stowarzyszenia Prawo do Życia.

– Zgromadziliśmy się, aby wyrazić swój sprzeciw wobec budowy masztu telefonii komórkowej przy zbiegu ulic Racławickiej i Traugutta – mówił Zbigniew Walczak, mieszkaniec osiedla Adampol.

– Jeśli chodzi o procedurę, organem, który wydał decyzję jest Starosta Świdnicki. Wszystkie wymogi formalne, które należy dopełnić, by uzyskać zgodę zostały w tym przypadku spełnione. Nie było żadnej przesłanki, aby nie wydawać pozwolenia na budowę. Jeśli byłaby taka sytuacja, że organ na poziomie starostwa nie udzieliłby go, firma zwróciłaby się do Wojewody i on „z urzędu” wydałby zgodę. Zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego taka inwestycja może powstać na tej działce. Jest to teren przeznaczony na ogólnie określone usługi, więc wszelkie nieuciążliwe usługi mogą na niej funkcjonować. Zgodnie z obowiązującymi przepisami inwestycja nie jest usługą uciążliwą. Od czerwca 2022 roku zmieniły się przepisy dotyczące tego rodzaju inwestycji, dlatego nie ma stron postępowania w tej sprawie. Oznacza to, że osoby mieszkające w bezpośrednim sąsiedztwie czy też niedaleko nie są informowane o inwestycji. To nie jest żaden spisek, takie po prostu są przepisy. Zmieniono je w czasie pandemii, aby ułatwić różnego rodzaju inwestycje w komunikację i aby likwidować białe plamy. Z tych zapisów korzystał inwestor. My również na nich bazujemy – wyjaśnił starosta Łukasz Reszka.

– Od kilkudziesięciu lat w naszym kraju rozwija się telefonia komórkowa. Każde kolejne generacje urządzeń, które są montowane na tego typu instalacjach są coraz nowocześniejsze, mniej inwazyjne, o mniejszym zasięgu, jednak mające większą pojemność. Dlaczego tak robimy? Przede wszystkim, żeby zapewnić dostęp do podstawowych usług, takich jak łączność głosowa czy dostęp Internetu. Każdy z nas ma przy sobie telefon, w domach korzystamy z Internetu. Niemożliwym jest, żeby przy takiej ilości urządzeń siatka operatorów taka, jak dotychczas, była w stanie spełnić te wymagania. Musimy budować tam, gdzie są ludzie i telefony komórkowe. Budowanie masztów w miejscach, które są nieuczęszczane przez ludzi powoduje, że nie spełniają podstawowej funkcji, jaką jest zapewnienie łączności – przekonywał Paweł Antończyk, przedstawiciel sieci Play, podkreślając jednocześnie jak wielkie znaczenie ma odpowiedni zasięg w sytuacji zagrożenia życia.

Podczas spotkania mieszkańcy osiedla zwracali uwagę na fakt, że maszt zaburza aspekt estetyczny najstarszego osiedla Świdnika. Przede wszystkim jednak wyrazili obawy o zdrowie swoje i bliskich.

– Mieszkam w obszarze 100 metrów od tej anteny. Chciałbym dowiedzieć się, jaki wpływ na nasze zdrowie będzie miała emisja pól elektromagnetycznych z tego urządzenia – pytał jeden z mieszkańców.

Głos w sprawie zabrał również Zbigniew Gelzok, prezes Stowarzyszenia Prawo do życia, który monitoruje podobne sprawy w innych miastach w Polsce: – Spółka P4 złożyła projekt budowlany, gdzie powinno się określić obszar oddziaływania obiektu na obiekty sąsiednie, środowisko i zdrowie ludzi. Nie można powiedzieć, że pole elektromagnetyczne nie wywołuje chorób nowotworowych, bo nie ma takich badań. W „Białej Księdze” wydanej przez Uniwersytet Jagielloński napisane jest, że może wywoływać albo nie może. Może uszkadzać układ nerwowy albo nie może.

Starosta Powiatu Świdnickiego zadecydował, że sprawa wydania zgody na budowę masztu zostanie wznowiona: – W dniu dzisiejszym postępowanie zostało wznowione na wniosek jednej ze stron, która jest w bezpośredniej sferze oddziaływania. Tak, jak gwarantowałem wcześniej, tak gwarantuję teraz, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby reprezentować interes społeczny mieszkańców. Z przykrością stwierdzam, że firma ma swój interes, a my jako samorząd – swój, czyli społeczny.

Mieszkańcy wyrazili też prośbę, że chcą być informowani o kolejnych postępowaniach w tej sprawie.

Artykuł przeczytano 734 razy

Last modified: 30 listopada, 2023

Registration

Zapomniałeś hasło?

Zmień język »
Skip to content